Odpowiadasz na:

Re: swissmed poród 2012

Ja po prostu miałam szczęście do porodu w ramach NFZ. A wcześniej sama rozważalam swissmed. Dla mnie były dwa poważne minusy tej placówki - o pierwszej pisałam, że dla mnie podejrzane jest, że... rozwiń

Ja po prostu miałam szczęście do porodu w ramach NFZ. A wcześniej sama rozważalam swissmed. Dla mnie były dwa poważne minusy tej placówki - o pierwszej pisałam, że dla mnie podejrzane jest, że przyjmują kobiety do porodu tylko z prawidłową ciażą a w razie komplikacji odsyłają dziecko na Zaspę. Drugi minus: pokoje dwuosobowe. Za taka cenę to mogłyby byc jedynki. Czułabym się wyjątkowo niezręcznie, gdyby w mojej sali przesiadywał np. mąż kobietki, która ze mną leży.
Co do służby zachodniej to tam też nie jest tak kolorowo. Jednak taki szpital z zarządcą u nas by się wg mnie, nie sprawdził. Znając sytuację państwowych szpitali i mentalność ludzką, faworyzowani byliby ci pacjenci, którzy dopłaciliby za usługi ponadstandardowe. Mogłabym się założyć, że jakby było jedno miejsce na porodówce i dwie panie - jedna w bardziej zaawansowanym porodzie ale bez chęci dopłacania do czegokolwiek, a druga - z mniejszym postępem porodu ale za to chętna zostawić trochę pieniędzy, to personel zdecydowałby się przyjąć tę drugą. A tak być nie powinno w ramach państwowej służby zdrowia. Minimum powinno byc zagwarantowane każdemu na tych samych warunkach a ewentualne dopłaty od pacjentów mogłyby być czymś drugorzędnym, ale tak by nie było. Byłby zaraz podział na pacjentów lepszych (tych co dopłacają) i gorszych, z naciskiem na tych pierwszych jeśli chodzi o przyjęcie do placówki.

zobacz wątek
12 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry