Re: syn premiera zatrudniony w gdańskim airporcie - jaja z narodu jak się patrzy
> To, że ktoś tworzy biznes we właściwym czasie i miejscu świadczy o biznesowym wyczuciu.
Jasne. Gawronik miał tak potężne biznesowe wyczucie, że otworzył sieć kantorów w minutę po...
rozwiń
> To, że ktoś tworzy biznes we właściwym czasie i miejscu świadczy o biznesowym wyczuciu.
Jasne. Gawronik miał tak potężne biznesowe wyczucie, że otworzył sieć kantorów w minutę po tym, jak weszło prawo na to zezwalające...
A byli partyjni bonzowie mieli wyczucie i uwłaszczyli się pod koniec lat 80-tych na spółkach Skarbu Państwa, dojąc je niemiłosiernie, aż do ich upadku - za to wydatnie powiększając swój kapitał prywatny.
Zaprzeczysz temu? Czy to są równiez fałszywe przesłanki?
> W świecie gospodarki wolnorynkowej spychanie potencjalnej konkurencji jest jak najbardziej akceptowalne
Zgadza się - pod warunkiem, ze wszystkie podmioty funkcjonują na takich samych prawach.
Kiedy jednak jeden podmiot dostaję "na piękne oczy" gigantyczną pożyczkę z banku, którego prezesem został jego dawny towarzysz a miejscowi prokuratorzy czy sędziowie są jego kolegami od kielicha - to trudno mówić o równości podmiotów.
> Nasz kraj obronił się skutecznie przed kryzysem gospodarczym,
A może porównasz tempo wzrostu gospodarczego Polski z początku lat 90-tych z obecnym? Żadne wnioski Ci nie przychodzą do głowy?
Przyrost owszem, jest. Ale przy takich gigantycznych inwestycjach (za pożyczone pieniądze) przyrost gospodarczy na poziomie 4 czy 5% to żenada.
> pomimo tego, że ludzie Twojego pokroju wieszczą mu jak najgorzej, jednocześnie podkreślając, jakimi wielkimi są patriotami
A uważasz, że osoba zatroskana losem kraju nie ma prawa dostrzegać potencjalnych czy realnych zagrożeń? A jak dostrzega - to nie powinna tego mówić na głos?
zobacz wątek