Re: syn premiera zatrudniony w gdańskim airporcie - jaja z narodu jak się patrzy
Moim zdaniem w latach 80 dorabiali się rzemieślnicy i ludzie kombinujący. Pamiętam też że ogrodnicy, marynarze i cinkciarze. Byłem dzieciakiem, ale pamiętam, ze prawdziwy szok przyszedł po 89....
rozwiń
Moim zdaniem w latach 80 dorabiali się rzemieślnicy i ludzie kombinujący. Pamiętam też że ogrodnicy, marynarze i cinkciarze. Byłem dzieciakiem, ale pamiętam, ze prawdziwy szok przyszedł po 89. Nastąpiła jakaś taka pełna dezorientacja. Nie było wiadomo w co lokować pieniądze. Niektórzy wiedzieli. Nie mówię tu, że wszyscy co się wzbogacili byli źli, ale to był czas chaosu i wielu partyjniaków na tym skorzystało. Wtopili się w nowe społeczeństwo.
Zawsze pokładałem wiarę w siłę klasy średniej. Tych wszystkich ludzi, których widzę pracujących od 7 -21, myślę, że to właśnie Ci ludzie uratowali ten dziwny kraj nad Wisłą. To co obecnie mnie irytuje to cholernie nieprawidłowy przepływ kasy unijnej. Obawiam się, że przeżerają ją firmy obsługujące całą tą zabawę. Tam tez trzeba kogoś znać i mieć info. W skali regionalnej poraża mnie ilość najdziwniejszych fundacji, które kasują miasto na ostro.
zobacz wątek
12 lat temu
Ktoś i Kasandra