Re: syn premiera zatrudniony w gdańskim airporcie - jaja z narodu jak się patrzy
Generalnie i tak ta cała afera to wydmuszka medialna - zajmujemy się jakimś pomniejszym kolesiem (wprawdzie synem premiera, ale i tak przynajmniej oficjalnie nieobrającym jakimiś niesamowitymi...
rozwiń
Generalnie i tak ta cała afera to wydmuszka medialna - zajmujemy się jakimś pomniejszym kolesiem (wprawdzie synem premiera, ale i tak przynajmniej oficjalnie nieobrającym jakimiś niesamowitymi sumami) w czasie gdy łupią nas ZUS, KRUS i fiskus na tysiące razy większą skalę. Chyba że to ma być symptom polityki kolesiostwa, ale i tak to naprawdę nic nowego w kraju.
Swoją drogą jakoś przy okazji temat Euro2012 umarł - czy ktoś może podliczył ile nas kosztowało - bo jakoś rząd się nie chwali, a opozycja o dziwo też cicho o Euro....
zobacz wątek