Nic sie nie martw. Ja rodziłam półtora roku temu na Zaspie ścisk był niesamowity, ponad 4 h czekałam ze skurczami na lekarza. Jednak położne co jakiś czas wołały do siebie żeby sprawdzić rozwarcie....
rozwiń
Nic sie nie martw. Ja rodziłam półtora roku temu na Zaspie ścisk był niesamowity, ponad 4 h czekałam ze skurczami na lekarza. Jednak położne co jakiś czas wołały do siebie żeby sprawdzić rozwarcie. Pilnowały by te dziewczyny które najbardziej potrzebują szły pierwsze do lekarza. Jak mówiłam mojemu lekarzowi prowadzącemu o obawach o miejsce w szpitalu bo wtedy też było mnóstwo rodzących to skwitował jednym zdaniem "na plaże rodzić nie odeślą".
zobacz wątek