Re: musze oddac moje kochane kotki :-(
no na razie zrobilam wszystko co moglam w chalupie: wywalilam dywan, zdjelam na razie firany, mokra sciereczka przetarlam wszystkie meble z tapicerka, bede codziennie na mokro podlogi przecierac i...
rozwiń
no na razie zrobilam wszystko co moglam w chalupie: wywalilam dywan, zdjelam na razie firany, mokra sciereczka przetarlam wszystkie meble z tapicerka, bede codziennie na mokro podlogi przecierac i kota na mokro dzis wytarlam :-)
mam juz coprawda na 100% chetna na ta jasna kotke, ale na razie ich nie oddaje.
czekam na wizyte dr Krzysztofa Marka (w sobote dopiero bedzie), chce zrobic malemu testy z krwi IGe swoiste - panel wziewny i zobaczymy.
naprawde kocham te siersciuchym, bo sa z nami 5 i 6 lat, wiec odkladam decyzje na jakis czas, pospieszylam sie z ogloszeniem, ale bylam przekonana, ze nie bedzie zadnego odzewu...
napewno bede podbijac watek, jesli bedzie potrzeba.
a tymczasem dziekuje Wam wszystkim dziewczyny za rade i slowa pocieszenia, fajnie tez wiedziec, ze jest tyle kociarzy na forum :-)
zobacz wątek