Re: muszę się wyżalić...roczny bilans
Tak sobie myślę, że teraz z wizytą u pediatry jest trochę tak jak z wizytą ciężarnej u ginekologa (akurat taki wątek też jest).
Lekarz zakłada, że mama/przyszła mama wie co powinno być normą,...
rozwiń
Tak sobie myślę, że teraz z wizytą u pediatry jest trochę tak jak z wizytą ciężarnej u ginekologa (akurat taki wątek też jest).
Lekarz zakłada, że mama/przyszła mama wie co powinno być normą, jak powinno wszystko wyglądać, lekarzowi natomiast powinno się zgłaszać jedynie symptomy odbiegające od normy.
Fajnie, jak mamy wiedzą co i jak powinno być, ale przecież nie zawsze tak jest...
zobacz wątek