wrociliśmy od lekarza, takiego ktoremu ufam. dziś rano praktycznie nie bylo wysypki. Okazalo sie ze syn ma wirusowe gardło i ogolnie nie ma mowy o szkarlatynie. uffffff
wrociliśmy od lekarza, takiego ktoremu ufam. dziś rano praktycznie nie bylo wysypki. Okazalo sie ze syn ma wirusowe gardło i ogolnie nie ma mowy o szkarlatynie. uffffff
zobacz wątek