Odpowiadasz na:

Re: renifry korekta

Czego nie kumasz tego epizodu na lotnisku? No przesłanie tutaj tego gościa było takie, lecąc dziś pierwszy raz gdzieś do Afryki, Azji itp rdzenna ludność, kultura etc tych terenów wcale nie musi... rozwiń

Czego nie kumasz tego epizodu na lotnisku? No przesłanie tutaj tego gościa było takie, lecąc dziś pierwszy raz gdzieś do Afryki, Azji itp rdzenna ludność, kultura etc tych terenów wcale nie musi być w większości i co za tym idzie, czasem nie wiadomo kogo się spodziewać, w Cape Town sporo jest np Włochów, ale to związane jest z historią itp. A teraz na przykład pojadę do zakopca, zobaczę renifry na podwórku u bacy i co? pierwsze na myśl mi przychodzi właśnie, że świat jednak trochę zwariował, w dobie kiedy odległości między kontynentami zredukowały się do 10h lotu wszystko masz na półce pod ręką. Jak pisałem traci na tym zawsze fauna i flora. Słyszałeś w Australii o tych żabach, co kiedyś sprowadzili z Ameryki i jaki teraz z tym jest problem, albo o żarłocznych azjatyckich biedronkach w PL ( można mnożyć przykłady na pęczki) to aspekty wynikające z tego, że np za 3godziny mogę być u Ciebie pod drzwiami, albo Ty pod moimi ;))

Ropuchy:
http://www.dziennik.pl/nauka/article264597/Olbrzymie_ropuchy_podbily_Australie.html

Biedrony (ninja):
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,36813,5263826,Atakuje_biedronka_ninja__to_nie_zart_.html

ps. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby mieszkać tam gdzie komu wygodnie z jednym, ale tzn bez jakiś masowych akcji typu Turasy w Niemczech, Maroccańcy w Genova itp. Wiem trochę tu sam sobie przeczę, ale tylko pozornie, proporcje muszą jakieś być choćby kulturowe.

zobacz wątek
16 lat temu
~~c~~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry