Nie mieszając ,, polityki" do opinii na temat szkoły- moje dziecko zmieniło szkołę w 5 kl (na placówkę z bardzo wysoką zdawalnością egzaminów)i przyznam, że z matematyki nie był w tyle, w...
rozwiń
Nie mieszając ,, polityki" do opinii na temat szkoły- moje dziecko zmieniło szkołę w 5 kl (na placówkę z bardzo wysoką zdawalnością egzaminów)i przyznam, że z matematyki nie był w tyle, w odróżnieniu np. z polskim, czy historią-musiał nadrabiać).
Matematyki uczyła p. Kalkowska i poziom nauki był wysoki. Natomiast prawda jest taka, że 3/4 uczniów w każdej klasie dostaje czerwone paski zupełnie nie ucząc się. Materiał nie jest utrwalany, nauka na zasadzie wykuć i zapomnieć. Nie ma niezapowiedzianych kartkówek, więc dzieci nie uczą się z lekcji na lekcję, tylko na zapowiedziane klasówki a potem jest problem na końcowych egzaminach.
zobacz wątek