Re: tel. zastrzeżony
Scenariusz:
Misia zapewne nie zna nazwiska policjanta z którym rozmawiała (podstawowy błąd!). Ale załóżmy optymistycznie, że zna.
Pisze skargę do Komendanta.
Załóżmy...
rozwiń
Scenariusz:
Misia zapewne nie zna nazwiska policjanta z którym rozmawiała (podstawowy błąd!). Ale załóżmy optymistycznie, że zna.
Pisze skargę do Komendanta.
Załóżmy optymistycznie, że Komendant Jej odpisze coś w stylu "pracownik został pouczony. Proszę ponownie wnieść zawiadomienie o mozliwości popełnienia przestępstwa". A telefonicznie Komendant oczywiscie zj..bie policjanta oraz szefa komisariatu, co za głupków trzyma.
Po czym Misia idzie na ten sam komisariat złożyć ponownie zawiadomienie.
Z pewnością zostanie niezwykle ciepło potraktowana a jej sprawa załatwiona priorytetowo ;]
Takie rzeczy załatwia się od razu. "Nalegam!".
"Nie? To poproszę Pana przełożonego"
I EOT
zobacz wątek