Re: teściowa chce abym zostawiła u niej dziecko :-(??
Pieczulka, daję małemu słodycze, ale nie lizaki ani żelki, bo to akurat według mnie szkodliwe g... Sam cukier o obrzydliwym smaku, od lizaków bardzo psuja się zęby, bo dziecko długo je trzyma w...
rozwiń
Pieczulka, daję małemu słodycze, ale nie lizaki ani żelki, bo to akurat według mnie szkodliwe g... Sam cukier o obrzydliwym smaku, od lizaków bardzo psuja się zęby, bo dziecko długo je trzyma w paszczy (a jeszcze chodzenie z nimi - zgroza), żelki za to idealnie służą do zakrztuszenia.
Dla mnie normalne słodycze to czekolada, ciasto i herbatniki, drogie i dobre, a nie cukier z barwnikiem, żelatyną i aromatem.
Co do głównego tematu - dzieciaki od roku do dwóch i pół są zazwyczaj na tyle kumate, żeby zobaczyć, że mamy nie ma na noc i się zestresować i na tyle głupiutkie, żeby nie wpaść na to, że dziadek z babcią też zapewnią mu bezpieczeństwo. Jeśli nie są już przyzwyczajone do zostawania gdzieś, to dla nich taki nocleg, a już tydzień, to wielki stres. Mam ciągle propozycje zabierania Stacha na weekend, ale kategorycznie odmawiam. Za to na dzień podrzucam go chętnie, bo do tego synek jest przyzwyczajony :)
zobacz wątek