tesciowa

ja mieszkam z tesciami , nie jest mi łatwo , bo oni są dziwni ale jakos leci do przodu .Jednak chetnie bym się wyprowadziła , bo takie mieszkanie razem moze zniszczyc małżenstwo- tak czuje. Patrze na nich i są inni niż moi rodzice i chyba nawet wcale nie chca mnie zaakceptować , mimo ze ja kiedys probowałam ich polubic. Są całkiem inni niż ja , moi rodzice , ciotki i ich i moi. Trzeba wytrzymać i dążyc do usamodzielnienia .trzymaj się.

Ja jestem przed malzenstwem ale juz wiem ze przyszli tesciowie najchcetniej by mi noz w plecy wbili mimo ze nawet mnie nie znają. Raz jadlem z nimi obkad, to nie odzywali sie ani słowa, tak jak by mnie nie było...

Własnie -to tez problem -bo moja przyszła teścowa na ślub nie chce przyjść -bo mówi ,że jest kwoką i walczy o swoje piskle i mnie nie zaakceptuje;(
I co robić?
Potrzeba mi duzo wsparcia -może jakiś klub budowania się w siłę przeciwko przyszłym teściom??????

moi tesciowie tez raczej nie daza mnie sympatia i nigdy nie zdecycowalabym sie z nimi zamieszkac. Najlepiej jak kazdy sobie rzepke skrobie.wspólczuje i zycze szybkiego wlasnego choćby m-1.

A moi teściowie,jak na razie są OK.Nie mogę na nich narzekać,ale nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi.Życzę wszystkim mieszkającym z teściami dużo wytrwałości i cierpliwości!!!

ja mieszkam z tesciami 2,5 roku i juz mam dosc , mam zamiar sie wyprowadzic , bo jesli tego nie zrobie to pewnie ktoregos dnia nie wytrzymam i sie zabije...........jak ja moglamm wogole sie na to zgodzic , zeby z nimi zamieszkac, paranoja , .No ale sama sobie jestem winna i nie zamieżam tego ciagnąć dalej............

o rany , ja nigdy bym sie na to nie zdecydował.