CIESZYŁEM SIE NA WIEŚĆ OBLEWANIA OSTATNICH DNI KAWALERSKIEGO ŻYCIA MOJEGO PRZYJACIELA.NIESTEY NIE BĘDĘ ZALICZAŁ TEGO WIECZORU DO UDANYCH DO CZEGO PRZYCZYNILI SIĘ TROGLODYCI NA PROGU LOKALU.CI MISTRZOWIE ORATORSKIEJ SZTUKI URZEKLI MNIE PROFESJONALIZMEM JAK RÓWNIEŻ WYSOKĄ KULTURĄ OSOBISTĄ.Z GRACJĄ GODNĄ PRIMABALERY KOPALI MOJEGO LEŻĄCEGO KOLEGĘ,KTÓREGO BEZCEREMONIALNIE WYPROSILI Z KLUBU PODCZAS ZWYKŁEJ ZABAWY.CI PSEUDO OCHRONIARZE POWINNI W ZARODKU GASIĆ WSZELKIE SPORY A , NIE SAMI BYĆ ZARZEWIEM KONFLIKTU.NIENAWIDZE BRAKU TAKTU I NIEUZASADNIONEJ AGRESJI