Re: utrata pracy
Tak, zostanie nauczycielem albo jakimś urzędnikiem w magistracie. Albo inżynierem od budowy mostów. Albo kreatywnym specjalistą Google w dziedzinie IT.
Albo wielodzietnym alkoholikiem...
rozwiń
Tak, zostanie nauczycielem albo jakimś urzędnikiem w magistracie. Albo inżynierem od budowy mostów. Albo kreatywnym specjalistą Google w dziedzinie IT.
Albo wielodzietnym alkoholikiem z prawem do socjalu oraz pięćset plusa. Następny, widzę, i**ota od "zmień pracę, weź kredyt". Nie ten rok "jest niedobry dla gastro", tylko rządzący nami komuniści nienawidzą jak ich poddani spędzają czas w pubach, restauracjach, na siłowniach, basenach, eventach, spotkaniach towarzyskich, bo tępy lud ma pracować i siedzieć w domu na tyłku w wolnym czasie. Prezes tak żyje, więc każdy musi. A że się trafił koronawirus - wykorzystali sytuację i niby pro publico bono pozbywają się z rynku wszystkiego, co im odpowiada. Czekam na kartki żywnościowe, limit zakupów i podsłuch w telefonie. Będzie radośnie, jak za Jaruzelskiego.
zobacz wątek
4 lata temu
~Nie przejmuj się milenials, mam to samo