Re:    utrata pracy
                    
                        Tak, zostanie nauczycielem albo jakimś urzędnikiem w magistracie. Albo inżynierem od budowy mostów. Albo kreatywnym specjalistą Google w dziedzinie IT. 
Albo wielodzietnym alkoholikiem...
                        rozwiń                    
                    
                        Tak, zostanie nauczycielem albo jakimś urzędnikiem w magistracie. Albo inżynierem od budowy mostów. Albo kreatywnym specjalistą Google w dziedzinie IT. 
Albo wielodzietnym alkoholikiem z prawem do socjalu oraz pięćset plusa. Następny, widzę, i**ota od "zmień pracę, weź kredyt". Nie ten rok "jest niedobry dla gastro", tylko rządzący nami komuniści nienawidzą jak ich poddani spędzają czas w pubach, restauracjach, na siłowniach, basenach, eventach, spotkaniach towarzyskich, bo tępy lud ma pracować i siedzieć w domu na tyłku w wolnym czasie. Prezes tak żyje, więc każdy musi. A że się trafił koronawirus - wykorzystali sytuację i niby pro publico bono pozbywają się z rynku wszystkiego, co im odpowiada. Czekam na kartki żywnościowe, limit zakupów i podsłuch w telefonie. Będzie radośnie, jak za Jaruzelskiego.
                    
                    zobacz wątek
                    
                        5 lat temu
                        ~Nie przejmuj się milenials, mam to samo