Re: tzw. randki internetowe
Jasne,ze internet oniesmiela.
Piszemy to czego czesto nie mielibysmy odwagi powiedziec osobie dopiero co poznanej.
Szybciej sie zwierzamy,jestesmy bardziej otwarci.
Czesto...
rozwiń
Jasne,ze internet oniesmiela.
Piszemy to czego czesto nie mielibysmy odwagi powiedziec osobie dopiero co poznanej.
Szybciej sie zwierzamy,jestesmy bardziej otwarci.
Czesto potrzebujemy tego by komus sie "wyspowiadac",komus anonimowemu,kto nie ma wiekszej mozliwosci przekazania tego dalej.
No i sami pozostajemy anonimowi.
Sam bylem juz kilkakrotnie takim cywilnym ksiedzem.
Nie musialem nic doradzac,czytalem i mialem byc.
I jesli to komus pomoglo czy ulzylo to dla mnie jest to satysfakcja.
I tylko od nas samych zalezy zeby taka "spowiedz" pozostala rowniez anonimowa.
zobacz wątek