Odpowiadasz na:

Re: tzw. randki internetowe

Musze powiedziec ze do niedawna mialem bardzo sceptyczne podejscie do tego typu znajomosci; szczegolnie jesli mialoby to chodzic o cos wiecej niz szybkie pukanko.

Ale....

... rozwiń

Musze powiedziec ze do niedawna mialem bardzo sceptyczne podejscie do tego typu znajomosci; szczegolnie jesli mialoby to chodzic o cos wiecej niz szybkie pukanko.

Ale....

Jakis czas temu rozstalem sie ze swoja partnerka z ktora razem mieszkalismy a nalozyla sie na to jeszcze masa obowiazkow w pracy przez co zdecydowalem ze na razie zadnych zwiazkow romantycznych szukac nie bede. Ale za to postanowilem sobie z powrotem odkrywac Polske w sposob turystyczny. Czyli: wypady do Krakowa, Mazury itd itp. Ale nie chcialem tego robic sam czy z jakimis ludzmi z zagranicy a wiec dokladnie z tym celem (bez zadnej sciemy!!!) walnalem sobie profil na Sympatii.

Po paru dniach zaczalem mailowac z taka jedna fajna damka ktora mnie zreszta sama zagadnela. No i tak sobie mailowalismy bez zadnych zobowiazan i bez glupich podtekstow. Po paru tygodniach przyslalem jej jakies kwiatki do pracy. Ale znowoz bylo to bez zadnego podtekstu romantycznego, ja po prostu czasami przyjaciolkom czasami taki prezencik robie. Nie ukrywam ze byla pomiedzy nami niesamowita chemia ale nadal bardziej na poziomie przyjazni niz czego innego. Oczywiscie juz wtedy sporo zesmy rozmawiali prze telefon.

W pewnym momencie tak sie zlozylo ze i tak jechalem do Polski (do Gdanska) a wiec zasugerowalem przedluzenie wyjazdu o wizyte do Warszawy (tam ona mieszka) no i moze jakiegos wypadu do Zamoscia (nigdy tam oboje nie bylismy). Przyznam szczerze ze oboje nie bylismy juz sobie obojetni ale bylo to na poziomie takiej lepszej przyjazni (mimo ze sie jeszcze nie widzielismy). Umowilismy sie na moj przyjazd i zaprosilem ja do Teatru Wielkiego na Straszny Dwor (punkty dla tych ktorzy doszukaja sie humorystycznego podtekstu ;) ). Uznalismy to oboje za dobre miejsce gdzie mozna bezkonfrontacyjnie i bezstresowo sie poznac. Bo nawet na poziomie zwyklej przyjazni moglo sie okazac ze w realu to bedzie tak zwana DUPA. Okazalo sie w teatrze ze chemii bylo jeszcze wiecej niz zesmy sie spodziewali a po powrocie do domu nie bylem zmuszony korzystac pokoju goscinnego (ku wielkiej radosci rodzicow... ;) ). Dodam tez ze wizyta w Zamosciu byla super!

No i tak to sobie poszlo....a dodam ze w czerwcu to ona sie wyprowadza z Polski i przyjezdza zamieszkac u mnie. :) Takiej chemii to ja jeszcze nigdy nie przeylem.

Czemu sie udalo? Pewnie dlatego ze od poczatku bylismy uczciwi, nienapaleni oraz realistyczni. A to ze nam sie cos wiecej wydarzylo to po prostu bajka. Musze dodac ze fakt ze sie wpierw bardzo dokladnie poznalismy w sposob 'platoniczny' napewno przyczynil sie do tego ze nasze spotkanie bylo udane. Ale sam bylem zaskoczony swoja reakcja i chemia podczas naszego spotkania.

A wiec mozliwe to jest wszystko ale lekki sceptyzm mi jednak pozostal, uwazam ze napewno latwiej jest sobie wyrwac jakas laske/faceta na szybki numerek niz na jakis powazniejszy zwiazek. Z drugiej strony czesto chodzi sie do klubow czy 'na miasto' w dokladnie tym samym celu.....

O kurde ale tekst. ;)

zobacz wątek
19 lat temu
Chelman

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry