Re: tzw. randki internetowe
Carissa napisał(a):
> Tu to się zgadzam że z reguły można spotkać tam facetów którym
> chodzi tylko o jedno ;) Mało kto wogóle traktuje takie coś na
> poważnie.
>...
rozwiń
Carissa napisał(a):
> Tu to się zgadzam że z reguły można spotkać tam facetów którym
> chodzi tylko o jedno ;) Mało kto wogóle traktuje takie coś na
> poważnie.
> Ale jednak takie "internetowe randki" istnieją i mnóstwo ludzi
> tam się "zapisuje", podaje swoje mniej lub bardziej zmyślone
> dane. Jak myślicie - po co?
Dlaczego uważasz, że mało kto traktuje poważnie obecność na tego typu serwisach? Czyżbyś należałą do grona ludzi szczęsliwych, którzy już poznali swoją drugą połówkę i wydaje Ci się, że to jest takie proste i banalne? Zgadzam się, że jest wiele osób, które podają zmyślone dane, wiele osób, które szukają seksu ( ale z reguły wyraźnie to zaznaczają), ale jest też wiele osób, które szukają swojej drugiej połówki. Kiedyś, kiedy nie było takich portali ludzie zapisywali się do biur matrymonialnych, dane o ilości osób nie były publicznie znane, teraz każdy może sobie zobacyć, ile osób "szuka" i wydaje się, że to bardzo dużo.
Jak bywa z randkami internetowymi? Prawopodobnie bardzo różnie. Znam dwie pary, które nie miałyby szansy być parami, gdyby nie istniał internet, są więc jak najbardziej wytworem randek internetowych (szczęśliwym wytworem). Znam też ludzi, którzy nadal szukają, piszą maile, spotykają się, licząc na to, że w końcu trafią na kogoś, z kim dobrze się poczują. Znam też osoby, które traktują to jako zabawę i "zaliczają" kolejne internetowe spotkania.
Pytasz "po co"? - myślę, że odpowiedzi jest dokładnie tyle, ile osób zalogowanych na portalach randkowych, a może nawet więcej...
pozdrawiam
A.
zobacz wątek