Odpowiadasz na:

Witam... Miałam przyjemność albo raczej nie przyjemność pracować w tym syfie. podobne podejście do firmy na początku wszystko pięknie ładnie miła atmosfera itp... Podpisałam umowę na 2 miesiące, bo... rozwiń

Witam... Miałam przyjemność albo raczej nie przyjemność pracować w tym syfie. podobne podejście do firmy na początku wszystko pięknie ładnie miła atmosfera itp... Podpisałam umowę na 2 miesiące, bo był koniec roku miałam 15 zł brutto, nie zwracałam uwagi na to ile dokładnie zarobiłam i nie przeliczałam... Przyszedł Nowy Rok nowa umowa, pani poinformowała mnie, że umowę podpiszemy dalej na 15 zł brutto, ale mi podniosą o 2 zł tylko żeby mieć ciągłość w pracy muszę podpisać ta umowę na pół roku, pani powiedziała ze podwyżka może być końcem następnego miesiąca więc wtedy przerobimy umowę, więc ok zgodziłam się minęły 2 miesiące dzwonie co z tą kwota ze mieli podnieść, a pani że nic takiego nie mówili i jest to niemożliwe, znów pomyślałam ok zaczęłam przeliczać ile zarobiłam i według moich obliczeń brakowało mi wynagrodzenia. Dzwonie do nich, pani się mieszała nie wiedziała ile zarabiam na rękę, najpierw było 11.90 netto wiec i tak brakowało później 9.50 netto tez brakowało i informuję tą panią ze mi się nie zgadza, że jak to możlliwe że w poprzednim miesiącu kiedy miałam więcej wolnego (córka chorowała na grypę) zarobiłam więcej, a w miesiącu bez wolnego zarobiłam mniej... Pani się wkurzyła zaczęla na mnie wrzeszczeć, powiedziałam że gdzieś to zgłoszę bo tak nie może być ze brakuje mi od 300 nawet do 600zl (Porażka!!!!)!!! Usłyszałam groźby w moim kierunku ze jak to zgłoszę to bedę musiała im oddać pieniądze które zarobiłam przez okres całej tej umowy, następny miesiąc już wypłacili jak miało być z tym ze aż 5 miesięcy robiłam za pól darmo i zaraz po wypłacie dziecko miało wypadek, lezała w szpitalu byłam tylko ja przy niej (jestem samotna matką sama ją wychowuje) wzięłam 2 tyg wolnego, po czym okazało się ze to coś poważniejszego i musiałam się zwolnić, zadzwoniłam do nich i mowie jaka jest sytuacja, usłyszałam że ich to nie obchodzi, ale mam 3 dni wypowiedzenia i mam iść do pracy na te 3 dni (zarąbiście dziecko w szpitalu które mnie potrzebuje, a ja muszę iść do pracy) bo jak nie to będę musiała im znów pieniądze oddać za dany miesiąc, moja kierowniczka w końcu zareagowała i powiedziała im że są niepoważni, ze ona się zgadza na to żebym się zwolniła, bo zna moja sytuacje (widziała córkę po wypadku) więc odpuścili wypisali mi łaskawie wypowiedzenie, ale zeby tego było mało pieniądze za zaległy miesiąc dostałam po 2 miesiącach, kiedy wydzwaniałam i się upominalam... nie polecam kłamią oszukują kręcą jak tylko mogą!!!!!

zobacz wątek
6 lat temu
~Mzet

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry