wasz wacuś
Zgoda, że przeciętnosć oddziałuje na przeciętność, ale jednak nie tylko. Zdarza się, że po prostu zastanawia. Daczego tak ktoś chce być postrzegany, czy moze chce, aby ludzie myśleli - on...
rozwiń
Zgoda, że przeciętnosć oddziałuje na przeciętność, ale jednak nie tylko. Zdarza się, że po prostu zastanawia. Daczego tak ktoś chce być postrzegany, czy moze chce, aby ludzie myśleli - on (ona) to taki ktos jak ja i ty i moi sąsiedzi... Może wśród młodych osób "przeciętność" już jest cnotą, ale nie mamy w polityce ludzi młodych takich do 30. A wystarczy popatrzeć na buziaczki naszych polityków - to ludzie wychowani w PRL. A wtedy przeciętność to była zaleta. I wcale niełatwo było przed tym uciec.Te osoby po prostu nie doceniają, że warto (pozytywnie) wyróżnić się. Oni nie dadzą się namówić nikomu z agencji reklamowej do zmiany zewnętrznego wizerunku - bo nie mówię już o tym, że w ogóle ich mentalność jest raczej ustabilizowana. Może to właśnie z tego wypływa? Ale może ich krzywdzę...
dzisiaj dzwońcie do wacusia
zobacz wątek