Re: w czym rodzić?
ja syna rodzilam w wielkim t-schercie bo bylam olbrzymia ;/ a byl jak koszula nocna, córe w koszuli nocnej takie zwykle nie do karmienia. ja mialam jedna pidzame i jedna koszule typowo do karmienia...
rozwiń
ja syna rodzilam w wielkim t-schercie bo bylam olbrzymia ;/ a byl jak koszula nocna, córe w koszuli nocnej takie zwykle nie do karmienia. ja mialam jedna pidzame i jedna koszule typowo do karmienia a pozatym tylko w szpitalu potrzebowalam wiecej ale tesciowka mnie oprala szybciutko i na 3 dzien mialam czyste a potem to do domku, a potem w domu to je na zmiane uzywalam.
a z tym krwawieniem i zmiana podklodow ze - wystarczy czesto zmieniac... mi to nic nie pomoglo lecialo jak z kranu zwlaszcza jak sie chwile przespalam to jak siadalam to wiadro wylatywalo ze mnie :), ale zawsze mozna poprosic o zmiane poscieli, pozatym lezec w podciagnietej koszuli i git.
oczywiscie to moje subiektywne wrażenie i nie wykrwawilam sie jakos bardzo :)
wez czekolade ze soba bo ja po drugim porodzie czulam sie jak by mi ktos prad wyciagna i dopiero 3 pączki postawily mnie na nogi w drugiej dobie :)
zobacz wątek