Odpowiadasz na:

Re: rowerowe safari w lesie we Wrzeszczu... ?

Sto osób czy dwieście to kropla w morzu rowerzystów.
Środowisko rowerzystów nie jest solidarne tak samo jak środowisko kierowców samochodów czy pieszych.
Większość rowerzystów nie... rozwiń

Sto osób czy dwieście to kropla w morzu rowerzystów.
Środowisko rowerzystów nie jest solidarne tak samo jak środowisko kierowców samochodów czy pieszych.
Większość rowerzystów nie pomorze innemu gdy będzie miał awarię roweru.
Nie ma co bronić idiotycznego zachowania kretynów na rowerach tylko dlatego że są rowerzystami.
Nikomu raczej siodełko do tyłka nie przyrosło i każdy zdecydowaną większość swojego życia jest pieszym.
Warto o tym pamiętać siedząc przed kompem i broniąc idiotów którzy stwarzają zagrożenie w imię dziwnej solidarności.
Ja też jestem rowerzystom, rocznie robię około 8 tys km głównie po mieście. Niebezpieczne sytuacje zdarzają się niestety a najbardziej ciekawe są zderzenia czołowe rowerzystów. Widziałem trzy takie sytuacje.

zobacz wątek
10 lat temu
~pozdro

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry