Re: rowerzyści i antyrowerzyści
Zielony - masz rację, jeśli wyskoczę na przejście z dużą prędkością, to kierowca nawet mnie nie zauważy.
Ale mówimy ogólnie - o przejeżdżaniu przez takowe. Osobiście głupi nie jestem, nie...
rozwiń
Zielony - masz rację, jeśli wyskoczę na przejście z dużą prędkością, to kierowca nawet mnie nie zauważy.
Ale mówimy ogólnie - o przejeżdżaniu przez takowe. Osobiście głupi nie jestem, nie śmigam przez ulicę z szybkością światła. A nawet jeśli przejeżdżam przez przejście z prędkością spacerową, to sam fakt nie-zsiadania z roweru daje mi motywację do łamania przepisów.
"a jeśli możesz potknąć się o pedał przechodząc z rowerem to lepiej daj sobie spokój z jazdą na rowerze, możesz spaść z niego albo sznurowadło się wkręci w łańcuch."
No, bez przesady - na rowerze czuję się bardzo pewnie, natomiast prowadząc go bardzo często wracam z mnóstwem otarć od pedału ;) (choć przewrócić mi się jeszcze faktycznie nie zdażyło w ten sposób...)
Rover, o tym nie pomyślałem, a dobrze gadasz. To chyba najsensowniejszy powód wprowadzenia takiego przepisu...
zobacz wątek