Odpowiadasz na:

Re: UWAGA NA BARDO!!!

Nasza opinia o naszym weselu w Bardo w Koleczkowie.
Na początku zaznaczymy, że tuż przed samym ślubem (po wpłaceniu już kilku zaliczek) dowiedzieliśmy się – to od znajomych znajomych,... rozwiń

Nasza opinia o naszym weselu w Bardo w Koleczkowie.
Na początku zaznaczymy, że tuż przed samym ślubem (po wpłaceniu już kilku zaliczek) dowiedzieliśmy się – to od znajomych znajomych, to z forum, że Bardo bankrutuje, że w Bardo serwują niesmaczne jedzenie, że jedzenia jest za mało, że wystawione jest na dużych paterach, po które trzeba sięgać przez pół sali, że jest fatalna obsługa sali, że jest mało kelnerów, że na poprawinach to już w ogóle brakuje jedzenia, że (ze względu na 2 sale weselne) goście się mieszają i nikt tego nie jest w stanie kontrolować, że jest zła organizacja wesela, że ogólnie jest wstyd przed zaproszonymi gośćmi. W naszym przypadku odwrotu już nie było  no i raczej postanowiliśmy nie stresować się niepotrzebnie opiniami znajomych znajomych  . Po pierwsze oczywiście spodobało się nam piękne miejsce, przepiękna okolica – piękny, ogromny, zadbany ogród, niedaleko las… Po drugie: Rezydencja jest bardzo elegancka, gustownie urządzona i od razu wiedzieliśmy, że nie będziemy się wstydzić przed gośćmi stanem pokoi czy łazienek. Wszystko, po prostu jak w dobrym hotelu. Po trzecie sala balowa zrobiła na nas wrażenie; jest duża, jasna, nowoczesna. Na początku rozmyślaliśmy, jak ustawić stoły, ponieważ nie chcieliśmy mieć na zdjęciach za sobą wielkich drzwi wejściowych, ani też siedzieć pod oknem-ustawieni „pod światło”. Ale nie było problemu, ponieważ Pani Anna z Bardo zrobiła przepiękną i naprawdę bardzo gustowną dekorację sali: za nami stała (nie wiem jak się fachowo nazywa) brama ustrojona żywymi kwiatami, bluszczem i organzą w 2 kolorach, na 4 stołach dla gości stały po 1 bardzo obfitym bukiecie i po 2 świece w kielichach, na naszym stole prezydialnym przepiękna ikebana i 2 świece w kielichach, na wszystkich stołach, tablicy przy wejściu i szwedzkich stołach rozłożona była organa w jasnym zielonym kolorze, były też świece na parapetach i dekoracja sufitu i podświetlana dekoracja nad parkietem. Wszystko na sali współgrało ze sobą, wszystko było w tych samych tonacjach, wszystko przepiękne. Kolorem przewodnim był ekri, delikatny, jasny, pastelowy łosoś no i zieleń. To był wystrój sali, jaki oczywiście my sobie zażyczyliśmy i wszystko było wykonane w 100%. No ale przejdźmy do zabawy weselnej: nasz ślub na 100 osób odbył się 19.06.2010r. w sali balowej (na dole). Około godziny 18-19 przyjechaliśmy do Bardo. Goście już na nas czekali na sali. Pan Tomasz K. pokierował nas na nasze wesele i zaczęło się!!! Jedzenie przepyszne, przede wszystkim dużo, kolorowo, smacznie. Nie widzieliśmy, żeby gdzieś czegoś brakowało, goście jedli ze smakiem, aż się naprawdę robiło nam miło. Obsługa był sprawna, szybka i miła, a to jest bardzo ważne. Pani Ania – kierowniczka sali (mam nadzieję że nie przekręciłam imienia) była naprawdę przemiła i cały czas pytała czy wszystko jest ok i czy niczego nikomu nie brakuje. Wg nas wszystko było przeprowadzone sprawnie, na nic nie czekaliśmy, aż nawet mieliśmy wrażenie, że ciągle trzeba jeść  Napojów nigdzie nie brakowało, wódeczkę (naszą) donosił z chłodni Pan Tomasz i przekazywał świadkowi, który na sali wsadzał ją do małej lodówki-dzięki czemu wódka była super schłodzona. Wina (nasze) były ustawione na jednym z dużych parapetów i, albo goście sami brali co chcieli, albo świadek od czasu do czasu roznosił co potrzeba. Zaznaczymy może jeszcze, że Pan Tomasz K. polecił nam (poza dj’em) weeding bar- Bar 4 you, co było strzałem w 10!!! Panowie z baru robili takie drinki, że wesele na pewno będzie niezapomniane nie tylko przez nas ale i przez naszych gości!!! Tort (nasz z Sowy) był również przepiękny. I również tu Panie Kelnerki spisały się, wcale nie było kolejek po tort, wszystko szło bardzo sprawnie. Bardo po północy zaserwowało płonącą szynkę po północy, która również była znakomicie podana. Na szwedzkich stołach ustawione były owoce (nasze – ale kelnerzy zrobili z nich kompozycje sami), ciasta (nasze od Sowy), kawa i herbata w termosach, oczywiście talerzyki, filiżanki, sztućce. Wg nas wszystko było znakomicie zorganizowane!!! Nasi znajomymi i rodzina twierdzą, że jeszcze nigdy tak dobrze się nie bawili – wszystko na świetnym poziomie, wszystko eleganckie ale nie nudne, jedzenie przepyszne, dj znakomicie poprowadził wesele, że muzyka była wspaniała, no i że wedding bar powalił wszystkich na kolana – w przenośni i dosłownie :D
W bardo robiliśmy również poprawiny. Śniadanie… co niektórzy goście określili jako królewskie!!! Jak zwykle elegancja. Do wyboru sałatki, parówki, jajecznica, jajka, wędliny, sery, dżemy, już nie pamiętamy dokładnie co jeszcze, ale wszystkiego było mnóstwo!!! – wszystko na szwedzkich stołach. Przy podpisywaniu umowy nie byliśmy przekonani do śniadania na poprawinach w formie szwedzkiego stołu, ale takie rozwiązanie naprawdę zdało egzamin. Po poprawinach Pani Ania razem z kelnerami, wszystkie jedzenie dokładnie pakowała w folie, dała, a raczej pożyczyła nam nawet patery.
Wszystko tego dnia tak szybko się działo (szkoda ), ale żeby przybliżyć Wam mniej więcej plan naszego wesela, to ok. 18.30 był obiad, o 22 był tort, o 23 był pokaz Wedding baru, o 24 oczepiny, oczywiście na bieżąco dokładali przekąski. Dajemy jeszcze nasze menu weselne:
MENU
Staropolskie przywitanie chlebem i solą
TOAST - WINO MUSUJĄCE (Bar 4 you zrobili przepyszny Welcom drink)
OBIAD:
ZUPA
krem ze szparagów;
DANIE GŁÓWNE podawane na paterach:
bitki wołowe w sosie własnym,
kotlet schabowy z pieczarkami,
indyk pieczony w sosie śmietankowym;
DODATKI DO DAŃ GŁÓWNYCH:
ziemniaki gotowane,
frytki (talarki);
bukiet surówek,
buraczki zasmażane,
warzywa blanszowane;
ZAKĄSKI ZIMNE podawane na paterach:
pstrąg w galarecie,
łosoś wędzony zawijany z kremem,
schab po warszawsku,
schab z morelą (lub ze śliwką),
karkówka pieczona w ziołach,
indyk w białej galarecie,
sałatka grecka,
sałatka jarzynowa,
jajka w sosie tatarskim,
tymbaliki drobiowe;
DODATKI: marynaty, dipy, pieczywo, masło;
TORT o północy
GORĄCE DANIA PO POŁNOCY - na sali: barszcz z pasztecikiem, szynka
pieczona na gorąco (płonąca), kapusta, z kaszą (lub z
zapiekanymi ziemniakami).
Napoje bezalkoholowe - bez ograniczeń: (soki niegazowane-kartonik podane w dzbankach-pomarańczowy, czarna porzeczka, grapefruit, woda mineralna niegazowana, kawa, herbata.

W wielkim skrócie – JESTEŚMY BARDZO ZADOWOLENI I POLECAMY W 100%!!!

Pozdrawiamy Ola i Paweł

zobacz wątek
14 lat temu
~Ola i Paweł

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry