Widok
weselne prezenty...
ślub i wesele mamy już za sobą. Pomimo tego, że dyskretnie prosiliśmy naszych gości o pieniądze ( mieszkaliśmy przed ślubem razem i mamy urządzone mieszkanie) i każdy się zaklinał, że przyniesie kopertę, to dostaliśmy kilka prezentów które nam się powtarzają np : frytownica, kieliszki, serwisy do kawy (5). Jestem ciekawa co robicie z takimi prezentami? Sprzedajecie na allegro, wymieniacie się s kimś?
weselne prezenty... garnki, sztućce - varun??
napewno znajdziesz cos w tym sklepie
http://www.stalchem.sklepna5.pl
moze sztucce lub garnki??
te sa bardzo dobre za niezla cene
http://www.stalchem.sklepna5.pl/pkat/150/varun.html
produkt nie chinski
http://www.stalchem.sklepna5.pl
moze sztucce lub garnki??
te sa bardzo dobre za niezla cene
http://www.stalchem.sklepna5.pl/pkat/150/varun.html
produkt nie chinski
a moze dac komus innemu na jego wesele.......jesli oczywiście coś takiego by chciał otrzymać...
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

wporządku, prezentów się nie oddaje/sprzedaje, ale co ja mam zrobić z taką ilością serwisów do kawy??? Nie mam miejsca na tyle kartonów, mamy mieszkanko o powierzchni 40 m2, zresztą one wcale nie pasuja mi do mieszkania, np jeden mam z chińskiej porcelany a ja mam mieszkanie w stylu Ike-i. Co do wesel...to narazie w rodzinie nie zapowiada się żadne weselisko
Ja bym sprzedala na allegro. Zawsze te pieniadze mozna przeznaczyc na cos potrzebnego. A ze mniej to trudno. Lepsze to niz zapychac tym miejsce w domu gdzie bedzie sie wylacznie kurzylo i wywolywalo ucisk w brzuchu ze COS sie powinno z tym zrobic.
Moja mama miala takie zestawy obiadowe i uzywala ich jak bylysmy male. 3 male dziewuszki wytlukly jej wszysciuko i byl spokoj- to tez sposob.
Gorzej z frytkownica
Moja mama miala takie zestawy obiadowe i uzywala ich jak bylysmy male. 3 male dziewuszki wytlukly jej wszysciuko i byl spokoj- to tez sposob.
Gorzej z frytkownica
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
zgadzam się z pmagdaleną, nigdy bym nie sprzedała otrzymanego prezentu, jakby mi się nie przydał, to stałby sobie gdzieś nawet w kartonie i czekał na inne czasy...:)wiem, że skoro mówi się, że chcec się kasę to czasem prezent bywa "niewygodny", ale jednak to zawsze coś podarowanego. Czasem ludzie kupują prezenty zanim otzrymają informację, że młodzi chcą kasę, albo kupują bo głupio im dac 50 zł, to kupią pościel itd...wiadomo jak jest, ale kupili i pewnie się starali, a że nie wyszło...:))
ja od gosci dostalam kase naszczescie tylko babcia kupila reczniki-ale trafila w nasz gust
dostalam jednak od znajomych , którzy mieli zawiadomienie posciel zamiast kwiatów i on mi sie wogóle nie podoba a po za tym ja mam osobna pierzynke i maz tez wiec zawsze kupuje dwa kaplety i tylko w IKEI a ta jest taka zwykla z kory .
nie podoba mi sie ale lezy w szafie i napewno sie przyda nawet jak ktos w odwiedziny przyjedzie nie mam zamiaru jej sprzedac czy oddac komus
dostalam jednak od znajomych , którzy mieli zawiadomienie posciel zamiast kwiatów i on mi sie wogóle nie podoba a po za tym ja mam osobna pierzynke i maz tez wiec zawsze kupuje dwa kaplety i tylko w IKEI a ta jest taka zwykla z kory .
nie podoba mi sie ale lezy w szafie i napewno sie przyda nawet jak ktos w odwiedziny przyjedzie nie mam zamiaru jej sprzedac czy oddac komus
Mam podobny problem tylko większy:) 3 zastawy obiadowe 2 kompety garnków i 4 patelnie!:) Chyba wszyscy chcą bym siedziała całe życie w kuchni. No i tez ma dylemat co z tm robić bo miejsca mam bardzo mało. Chyba w podziękowaniu oddam je mamom, ale trochę głupio jak ciotka przyjedzi edo mamy a tu zastawa od niej.
Kurde to może sprzedam na allegro?
Ale najgorsze jest to że np patelnie dostaliśmy od znajomych którym szczerze powiedzieliśmy że cchemy kasę, a oni na to 2 patelnie i w sumie w domu mamy ich 6:)
Nie wiem czy śmiać się czy płakać
Kurde to może sprzedam na allegro?
Ale najgorsze jest to że np patelnie dostaliśmy od znajomych którym szczerze powiedzieliśmy że cchemy kasę, a oni na to 2 patelnie i w sumie w domu mamy ich 6:)
Nie wiem czy śmiać się czy płakać
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
aranka ale przeciez nie musisz w tym jesc na codzien..moze tylko od czasu do czasu...moga leżec i czekac na jakies specjalne okazje..moze kiedys ci sie spodobaja..ja bym serwisu nie sprzedawała...zelazko itp sprzety i owszem ale serwis obiadowy -2 to jescze nie tragedia..tak samo kawowy-mozna na przemian podawac raz w 1 raz w drugim...wiecej to juz kłopot i mysle ze sie nie obraza goscie jak sprzedacie..2 to optymalna liczba moim zdaniem...najleije jak sprzedawa to brac pod wzglad kto do tego podchodzi na luzie a komu mozna zrobic przykrosc...ja bym n p nie sprzedała od babci ale od cioci ktoa bardz kocham i owszem bo ona jest bardzo pragmatyczna i zrozumie...ale ja i tak kaske dostane hehe bo juz wszyscy gadali:)
wiesz, ja jestem wyjątkowo wredne stworzenie... i strasznie pedantyczne... już wiem, jakie kupię sobie naczynia w nowym domu... i wszystko będzie "z jednej parafii" dwa komplety kawowe, albo trzy.. owszem, ale pod mój gust, wystrój i takie same. To samo obiadowe.
Zawsze uwielbiałam przyjmować gości... i nie chciałabym podawać im w kilku różnych kompletach... w życiu.
Zawsze uwielbiałam przyjmować gości... i nie chciałabym podawać im w kilku różnych kompletach... w życiu.
ja tez ma swoj pomysł na wystroj mieszkania i nie chce aby ktos w ta ingerowal ale komplet kawowy albo obiadowy,ktory kupiłaby mi babcia i dała mi z wielka radoscia sadzac ze mi sie spodoba...hmm nie potrafiłabym...głupi komplet a tyle radosci, na pewno jak zaprosze babcie i jej podam w filizance ktora ona mi podarowala bedzie 100 razy bardzie szczesliwa niz w jakiejs wystylizowanej na moj gust filizance...czasami nie potrafie myslec tylko o tym co ja chce co mi sie podoba...wiecej radosci sprawia mi radosc innych:)tych ktorych kocham..a to takie male bzdurki
my wyemigrujemy i nie mogę trzymać u rodziców w Polsce kilku kartonów zbieraczy kurzu, ani zabrać w nowe miejsce... bo musiałabym chyba kontener wynająć.... bez sensu.
Powiadomiliśmy wszystkich o tym, że jak dla nas, to najlepiej kasę, a jak dwie się uparły, że chcą kupić prezent, to poprosiłam o komplet pościeli i o ręczniki zaznaczając jakie mam wymiary kołdry i poduch oraz w jakim stylu chciałabym taki prezent
Powiadomiliśmy wszystkich o tym, że jak dla nas, to najlepiej kasę, a jak dwie się uparły, że chcą kupić prezent, to poprosiłam o komplet pościeli i o ręczniki zaznaczając jakie mam wymiary kołdry i poduch oraz w jakim stylu chciałabym taki prezent
ktoś pisał o krzyżykowym haftowanym obrazie na pół ściany z wielkimi (chyba) gołąbkami, czy łabądkami?????
Ludzie.... na zdrowy rozum, jak można kupić komuś na prezen ślubny albo przyszukować coś, co wiadomo, że nie będzie pasowało do niczego.
Czy nie byłoby fajniej, gdyby ten ktoś jednak dał tą kasę i usłyszał entuzjastyczne achy i ochy, bo kupiliśmy sobie np. z tego meble, albo sprzęty do kuchni?????
Nie te czasy na serwisy i sztućce, których kiedyś nie można było dostać.
Ludzie.... na zdrowy rozum, jak można kupić komuś na prezen ślubny albo przyszukować coś, co wiadomo, że nie będzie pasowało do niczego.
Czy nie byłoby fajniej, gdyby ten ktoś jednak dał tą kasę i usłyszał entuzjastyczne achy i ochy, bo kupiliśmy sobie np. z tego meble, albo sprzęty do kuchni?????
Nie te czasy na serwisy i sztućce, których kiedyś nie można było dostać.
no właśnie te nasz babscie tego nie rozumieją
ze młodzi mają inny gist
że to po prostu pasuje "ni w ch.. ni w oko"
ale myślą, że sie to doceni, bo oni tyle pracy w to włożyli
a że nikt z rodziny nigdy nie miał serca babci powiedzieć, ż eto jest szkaradztwo
i wszyscy mówili, "och jakie cudne"
to one myślą, ze to faktycznie sie podoba
no bo weź powiedz np 70-cio letniej babci, że coś co ona z pasją i ogromnym wysiłkiem robiła przez 2 miesiące, jest koszmarne
ze młodzi mają inny gist
że to po prostu pasuje "ni w ch.. ni w oko"
ale myślą, że sie to doceni, bo oni tyle pracy w to włożyli
a że nikt z rodziny nigdy nie miał serca babci powiedzieć, ż eto jest szkaradztwo
i wszyscy mówili, "och jakie cudne"
to one myślą, ze to faktycznie sie podoba
no bo weź powiedz np 70-cio letniej babci, że coś co ona z pasją i ogromnym wysiłkiem robiła przez 2 miesiące, jest koszmarne
Szkoda słów... ja już jako 16 latka dostawałam ręczniki w kwiaty na posag.
Nosz kurcze... co za pomysł. Wszystko to poszłu na używanie do wspólnej łazienki... i pewnie już dawno w koszu, bo znając moją siostrę ręczniki lądowały jako wycieraczka wody wylanej z pralki, albo szmata do podłogi....
Nosz kurcze... co za pomysł. Wszystko to poszłu na używanie do wspólnej łazienki... i pewnie już dawno w koszu, bo znając moją siostrę ręczniki lądowały jako wycieraczka wody wylanej z pralki, albo szmata do podłogi....
A nie macie obaw że wasi znajomi czy rodziny zobaczą jak się "cieszycie" z ich prezentów?
Forum jest publiczne, zamieszczacie zdjęcia i nawet gdy nie podajecie nazwisk to łatwo was zidentyfikować.
No chyba, że macie totalnie gdzieś uczucia innych i jesteście zwykłymi materialistkami dla których liczą się tylko pieniądze.
nie wiem, :(
te sztućce ważą tonę
moja mama je wyciąga na świeta, na 2 dni
i do szafy
nawet ich ze sobą "na swoje" nie wziełam
taraz jak powiedziałam,że chcemy kase,
to ona do mnie, że jakich bym nienawypisywała wierszyków
to ona i tak kupi prezent
i mam powiedzieć co
ale jej nie bedzie, na szczeście
te sztućce ważą tonę
moja mama je wyciąga na świeta, na 2 dni
i do szafy
nawet ich ze sobą "na swoje" nie wziełam
taraz jak powiedziałam,że chcemy kase,
to ona do mnie, że jakich bym nienawypisywała wierszyków
to ona i tak kupi prezent
i mam powiedzieć co
ale jej nie bedzie, na szczeście
ja zawsze daję prezenty z serca...wierze ze inni którzy mnie kochaja równiez...jesli chodzi o moja cześc rodziny to wiem że tak bedzie,jesli chodzi o T. rodzine poznałam ich i czuje ze sa tak samo cudowni jak moja rodzinka...co T. potwierdza i nie wyobraza sobie suytuacji kiedy oddaje ktos komus swoj wczesniejszy nie pasujacy prezent..
pomimo tego, że mama też mi wmawiała całe życie, że prezentów się nie sprzedaje to nie będę miała oporów sprzedać kilka serwisów na allegro. Bo z naszej strony rodzina sama potwierdzała, że dadzą nam kasę bo mieszkanie już mamy urządzone i niczego nam nie brakuje. Wiec skoro wszyscy widzieli jak mieszkamy i widzieli, ze nie mamy warunków do trzymania takich rzeczy to po co kupowali coś co jest zbędne za kupe kasy.
A nie macie obaw że wasi znajomi czy rodziny zobaczą jak się "cieszycie" z ich prezentów?
Forum jest publiczne, zamieszczacie zdjęcia i nawet gdy nie podajecie nazwisk to łatwo was zidentyfikować.
No chyba, że macie totalnie gdzieś uczucia innych i jesteście zwykłymi materialistkami dla których liczą się tylko pieniądze.
Forum jest publiczne, zamieszczacie zdjęcia i nawet gdy nie podajecie nazwisk to łatwo was zidentyfikować.
No chyba, że macie totalnie gdzieś uczucia innych i jesteście zwykłymi materialistkami dla których liczą się tylko pieniądze.
A nie macie obaw że wasi znajomi czy rodziny zobaczą jak się "cieszycie" z ich prezentów?
Forum jest publiczne, zamieszczacie zdjęcia i nawet gdy nie podajecie nazwisk to łatwo was zidentyfikować.
No chyba, że macie totalnie gdzieś uczucia innych i jesteście zwykłymi materialistkami dla których liczą się tylko pieniądze.
Forum jest publiczne, zamieszczacie zdjęcia i nawet gdy nie podajecie nazwisk to łatwo was zidentyfikować.
No chyba, że macie totalnie gdzieś uczucia innych i jesteście zwykłymi materialistkami dla których liczą się tylko pieniądze.
Mysmy chcieli tylko kasiorke..a glownym powodem bylo to ze niemielismy wystarczajacej kasy na slub...i jakies 80% napewno splaca kredycik...no ale coz...pozatym to ja wiem jakie chce zelazko czy mikrofale anie jaka widziala by u mnie w domu np. tesciowa...czy ciocia
allegro Majka22-GDY ZAPRASZAM!!!FAJNE CIUSZKI ZA GROSZE
allegro Majka22-GDY ZAPRASZAM!!!FAJNE CIUSZKI ZA GROSZE
A jestes pewna ze prezenty nie sa ze sklepow z mozliwoscia wymiany? Nie wiem ile takich sklepow w Polsce powstalo, ale cos czuje ze jest ich coraz wiecej.
No chyba ze nie chcesz sie ich spytac gdzie kupione, to wtedy Allegro.
Moge przyszlym mezatka poradzic pewien dunski zwyczaj. Mimo ze tu wszystko da sie rade wymienic to para zawsze wskazuje osobe od prezentow. Dane tej osoby sa umieszczone w zaproszeniu, i goscie dzwonia do niej sie spytac co para potrzebuje, i rowniez mowia jaki prezent dadza zeby ta osoba w. Wtedy ta osoba wie ze jak juz jedna osoba powiedziala ze da np serwis do kawy, to juz innym nie muwi ze para sobie tego zyczy. Dobry pomysl aby ta osoba znala sie na gustie pare, zwlaszcza jezeli sobie nie zycza pewnych modeli i marek.
Ja bylam ta osoba na mojego wujka weselu, i ludzie to rozumieli ze nie chca dostac 5 serwisow. Za to trzeba miec kilka tych zyczen zeby bylo cos do wyboru. Moj wujek sobie zyczyl pieniadze, ale napisal ze jak ktos by bardzo chcial dac prezent to ze proponuje by sie ze mna zkontaktowali.
No chyba ze nie chcesz sie ich spytac gdzie kupione, to wtedy Allegro.
Moge przyszlym mezatka poradzic pewien dunski zwyczaj. Mimo ze tu wszystko da sie rade wymienic to para zawsze wskazuje osobe od prezentow. Dane tej osoby sa umieszczone w zaproszeniu, i goscie dzwonia do niej sie spytac co para potrzebuje, i rowniez mowia jaki prezent dadza zeby ta osoba w. Wtedy ta osoba wie ze jak juz jedna osoba powiedziala ze da np serwis do kawy, to juz innym nie muwi ze para sobie tego zyczy. Dobry pomysl aby ta osoba znala sie na gustie pare, zwlaszcza jezeli sobie nie zycza pewnych modeli i marek.
Ja bylam ta osoba na mojego wujka weselu, i ludzie to rozumieli ze nie chca dostac 5 serwisow. Za to trzeba miec kilka tych zyczen zeby bylo cos do wyboru. Moj wujek sobie zyczyl pieniadze, ale napisal ze jak ktos by bardzo chcial dac prezent to ze proponuje by sie ze mna zkontaktowali.
Rozwiązaniem jest lista prezentów mniej lub bardziej ogólna, czy wskazanie osoby od prezentów jak to napisała dianka, czy konkretne powiedzenie, że jeśli chcesz dać nam prezent, to ten mikser z MediaMarkt za 399 jest najfajniejszy, albo tamten odkurzacz za 599 - rozwiązań jest co najmniej kilka.
Nieudane prezenty zdarzają się zawsze ale to nie powód, by rzucać na forum teksty typu "babcia dała dużo kaski i nie zawiodła a znajomi tak" a "ciotka B. jest bezguściem, skoro kupuje taki sztućce"czy coś w tym rodzaju. Zdarza się, że znajomi i ciotki czytają tego typu fora - i no cóż, metkę sobie same doklejacie...
A mi się zdarzyło, że młodzi delikatnie mówiąc nachalnie "prosili" o pieniądze - i wygladało to tak, że zapraszają mnie tylko po to, by dostać kasę, a nie poto, by z kimś jeszcze dzieliś radość ślubu. No cóż, stajemy sie społeczeństwem coraz bardziej konsumpcyjnym, niestety... A nie każdy ma ochotę dawać z różnych powodów pieniądze i ma do tego prawo. Ma też prawo przyjść i nie dać nic zupełnie bo np nie może, choć przyjeło się że z pustymi rękoma przychodzić nie wypada. Wam też nie wszystko co dostaniecie może się podobać i części z tych przedmiotów możecie chcieć sie później pozbyć i ok, rozumiem to. Ale wypysywanie niektórych tekstów na forum jest conajmniej niestosowne i świadczy o braku jakiegokolwiek poczucia taktu i kultury.
Trzeba też zawsze sobie zrobić rachunek sumienia i przypomnieć jak chojnym było sie dotychczas, bo nie da się ukryć, że myśląc ile bądź co komu damy, patrzymy często na to ile lub co dostaliśmy od niego... Bo takie przypadki też się niestety trafiają - wymagania wobec innych ogromne, ale wobec siebie to już niekoniecznie. To co dostajemy od innych jest zazwyczaj odpowiedzią na to, co my innym dajemy.
I nie mówię tu o przypadkach, gdzie jest ciężka sytuacja materialna itp.
Nieudane prezenty zdarzają się zawsze ale to nie powód, by rzucać na forum teksty typu "babcia dała dużo kaski i nie zawiodła a znajomi tak" a "ciotka B. jest bezguściem, skoro kupuje taki sztućce"czy coś w tym rodzaju. Zdarza się, że znajomi i ciotki czytają tego typu fora - i no cóż, metkę sobie same doklejacie...
A mi się zdarzyło, że młodzi delikatnie mówiąc nachalnie "prosili" o pieniądze - i wygladało to tak, że zapraszają mnie tylko po to, by dostać kasę, a nie poto, by z kimś jeszcze dzieliś radość ślubu. No cóż, stajemy sie społeczeństwem coraz bardziej konsumpcyjnym, niestety... A nie każdy ma ochotę dawać z różnych powodów pieniądze i ma do tego prawo. Ma też prawo przyjść i nie dać nic zupełnie bo np nie może, choć przyjeło się że z pustymi rękoma przychodzić nie wypada. Wam też nie wszystko co dostaniecie może się podobać i części z tych przedmiotów możecie chcieć sie później pozbyć i ok, rozumiem to. Ale wypysywanie niektórych tekstów na forum jest conajmniej niestosowne i świadczy o braku jakiegokolwiek poczucia taktu i kultury.
Trzeba też zawsze sobie zrobić rachunek sumienia i przypomnieć jak chojnym było sie dotychczas, bo nie da się ukryć, że myśląc ile bądź co komu damy, patrzymy często na to ile lub co dostaliśmy od niego... Bo takie przypadki też się niestety trafiają - wymagania wobec innych ogromne, ale wobec siebie to już niekoniecznie. To co dostajemy od innych jest zazwyczaj odpowiedzią na to, co my innym dajemy.
I nie mówię tu o przypadkach, gdzie jest ciężka sytuacja materialna itp.
My dostaliśmy na wesele 4 kom. sztućców i b. dużo porcelany. mamy małe mieszkanko i jak na razie trzymam to u mamy. Poza tym były jakiś zegar, który nie pasuje nam do niczego i inne drobiazgi. Jestem bardzo zawiedzion, bo mówiliśmy o kasie, ale jeżeli nie chcieli to mogli przynajmiej zapytać jaki prezen by nas ucieszył. Nie dostaliśmy żadnych robotów, frytkownic a z tego bylibyśmy bardziej zadowoleni.
tina
Czesciowo sie zgadzam z Konwalia, dlatego wszystko ladnie zorganizowac od poczatku zamiast potem sie zalic co do prezentow.
Watpie zeby prezenty byly az takie wazne jak tu wynika w tym watku, wiekszosc robi wesele zeby spedzic ten cudowny dzien ze swoimi blizkimi a nie dla prezentow.
No ale wszysty wiedza ze prezenty sa czescia wesela, i nawet jak by sie napisalo ze nic sie nie chce oprocz tego zeby goscie przyjechali to przeciez i tak przywioza jakis prezent.
Poprostu chodzi o to ze jak juz sie cos dostaje to rownie dobrze moze to byc cos czego sobie zyczymy.. zeby goscie nie wydali pieniedzy na zeczy ktore zawsze zostana w szafie, czego goscie raczej tez nie chca.
Watpie zeby prezenty byly az takie wazne jak tu wynika w tym watku, wiekszosc robi wesele zeby spedzic ten cudowny dzien ze swoimi blizkimi a nie dla prezentow.
No ale wszysty wiedza ze prezenty sa czescia wesela, i nawet jak by sie napisalo ze nic sie nie chce oprocz tego zeby goscie przyjechali to przeciez i tak przywioza jakis prezent.
Poprostu chodzi o to ze jak juz sie cos dostaje to rownie dobrze moze to byc cos czego sobie zyczymy.. zeby goscie nie wydali pieniedzy na zeczy ktore zawsze zostana w szafie, czego goscie raczej tez nie chca.
Hehe, tak sobie czytam i przypomina mi sie nasz slub. Tez dosstalismy troche prezentow, nie sama kase, i w zasadzie bylam z tego zadowolona. Nie wszystko trafilo super w nasz gust, ale tragedii nie ma, nie sa jakies paskudne te rzeczy ;) No i nic sie nie powtorzylo na szczescie. I sie ciesze, ze jednak jakiez rzeczowe prezenty dostalismy, bo bedzie tzw "pamiatka". Moja mama do tej pory na wazniejsze okazje wyciaga serwis, ktory dostali w prezencie slubnym :)
No ale tak sobie mysle, jak to czytam, czy my nie zrobilismy jakiejs gafy na slubie kuzyna meza :P Byl kilka miesiecy po naszym i ja namowilam meza, zebysmy im jednak rzeczowy prezent kupili, bo sami uznalismy, ze to jednak fajnie nie tylko koperty dostac.
I moze oni pozniej tez pisali na forach albo znajomym sie zalili, ze ble, jakie to brzydkie kieliszki dostali i jak im do niczego nie pasuja :P A moze pomysleli, ze oddajemy im jakis nasz nietrafiony prezent :P A my sie naprawde staralismy wybrac cos ladnego, orginalnego i takiego, co ewentulanie mozna miec wiecej (nie drugie czy czwarte zelazko) :)
No ale tak sobie mysle, jak to czytam, czy my nie zrobilismy jakiejs gafy na slubie kuzyna meza :P Byl kilka miesiecy po naszym i ja namowilam meza, zebysmy im jednak rzeczowy prezent kupili, bo sami uznalismy, ze to jednak fajnie nie tylko koperty dostac.
I moze oni pozniej tez pisali na forach albo znajomym sie zalili, ze ble, jakie to brzydkie kieliszki dostali i jak im do niczego nie pasuja :P A moze pomysleli, ze oddajemy im jakis nasz nietrafiony prezent :P A my sie naprawde staralismy wybrac cos ladnego, orginalnego i takiego, co ewentulanie mozna miec wiecej (nie drugie czy czwarte zelazko) :)