jeśli jest cieplej niż 20 stopni to w środku lokalu jest jak w terrarium. Dodatkowo zapachy z restauracji ciągną się wzdłuż całej ulicy Krasickiego aż do legionów. Nie rozumiem dlaczego planując otwarcie restauracji nie pomyślał ktoś o wentylacji odpowiedniej - za to zdecydowany minus. wielkość lokalu tez jest trochę niedoszacowana. Jeśli się nie przeniesiecie do większego lokalu przystosowanego na restauracje i działalność kuchni to przyszłości nie wróże, a na pewno nie rozwoju. zaplecze też by się przydało, bo obsługa wysiadująca w przerwach od pracy na murkach w okół i paląca szlugi to tak wygląda mało apetycznie. Jedzenie oczywiście smaczne, chociaż miałam ulubione danie w którym był jeden składnik dla mnie niezjadliwy, a kucharz odmawiał wymiany na coś innego, bo danie jest zaplanowane i wydawane w takiej formie i koniec. Finalnie dostałam bez tego składnika i bez zastępczego tzn. sam kotlet w tej pełnej cenie. trudno