Odpowiadasz na:

Re: własna działalność a umowa o pracę

"...abyś nie czuł się znowu powalony."



Po Twoich "wyjaśnieniach" czuję się nie tyle powalony, co zdruzgotany.

Okazuje się, że przez 4x lat życia błędnie... rozwiń

"...abyś nie czuł się znowu powalony."



Po Twoich "wyjaśnieniach" czuję się nie tyle powalony, co zdruzgotany.

Okazuje się, że przez 4x lat życia błędnie pojmowałem znaczenie słowa LOGIKA :(



"Administracja (...) nie zwiększa sztucznie etatów"

"czynne uczestniczenie (...) w tworzeniu nowych miejsc pracy"



No sorki, ale dla mnie te zdania wzajemnie się wykluczają.

Albo administracja zatrudnia tylko tyle osób, ile jest naprawdę potrzebne (sens pierwszego zdania) albo GENERUJE nowe miejsca pracy, aby zmniejszyć bezrobocie (sens drugiego zdania).



" Tworzy nowe miejsca pracy, jak każda firma"



Otóż tu się mylisz w kwestii zasadniczej.

Każda inna firma tworzy miejsce pracy, jeśli ma to ekonomiczne uzasadnienie. Czyli jeśli zysk dla firmy z pracy nowego pracownika jest wyższy z kosztów jego utrzymania.

Urzędnik nie generuje ŻADNEGO zysku. Jego praca przynosi stratę - bo aby go opłacić, zmniejsza się rentowność innych przedsiębiorstw: tych, które generują PKB (bo podnosi się koszty ich działalnosci).

Można śmiało przyjąć, że zatrudnienie 1 urzędnika powoduje utratę pracy przez 2 inne osoby. Ja uważam, że przelicznik ten jest jeszcze niekorzystniejszy - bo taki zatrudniony urzędas musi się wykazywać i uzasadniać potrzebę istnienia - czyli generować urzędnicze komplikacje dla innych.



Oczywiście nie jest tak, że Tusk, czy jego poprzednicy mają takie widzimisię, żeby armia urzędnicza była jak najbardziej liczna.

Przerosty administracyjne są skutkiem s****zki legislacyjnej naszych poprzednich parlamentów a ostatnimi laty - ze znaczącym współudziałem Parlamentu Europejskiego.

Te tysiące ustaw ktoś musi wprowadzać w życie - i to jest właściwa przyczyna rozrostu biurokracji do monstrualnych rozmiarów - a nie jej "własciwa polityka kadrowa" czy walka z bezrobociem.



"Ja również nie czuję się odpowiedzialny za Ciebie"



Jeszcze tego by brakowało...;)



"niech idzie na bruk:)"



Jest to technicznie niemożliwe.

Nikt nie może mnie z pracy wyrzucić - jestem samozatrudniony :)

zobacz wątek
13 lat temu
~sadyl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry