Widok

wszyscy jestesmy homo sovieticus!?

Dzis rankiem jechłem pustą ulicą Pomorską.
Tam jest ddr na środku między pasami.

Sytuacja prawna jest więc taka, że znaki drogowe C13
są na lewo od jezdni w obu kierunkach.
Jadąc jezdnią wolno więc olać ddr. Warto,
bo jest kręta,
bo na skrzyżowaniach jest objazd dookoła i o trzy światła więcej,
bo jest z kostki Dauna,
bo są muldy i kłuże,
bo jest poprzecinany przejazdami,
a jezdnia samochodowa jest prosta, asfaltowa, dwupasmowa i pusta.

Czasem jak tamtędy jadę i jest większy ruch samochodów, jadę tą ddr, ale zwykle lepiej mi na jezdni. Wolno mi. Czasem/rzadko przejeżdżąjące samochody (tzw. "sportowych" marek) zwalniają, kierowca otwiera okno i informuje mnie żebym się wynosił z jego jezdni.

Ale dziś byłem zgrorszony, bo tym razem to rowerzysta do mnie wrzasnął "tu jest ścieżka dla rowerów". To był tzw "obciślak", tj. miał obcisłe wdzianko z licznymi jaskrawymi reklmami, rowerek za jakieś 5K zł, tempo jakies 10 km/h i tylko kasku, i ochraniacza na zęby było brak, a siwizna włosów nie pasowała do typowego ymydżu pogromcy chodników.

Czy to nam nigdy nie minie?! Po co PoRD i rozporządzenie o znakach, skoro nie warto ich znać?! Po co separacja ruchu, skoro spycha rowerzystów do gorszego getta?! Po co organizacje rowerowe walczą w naszym imieniu, skoro nam samym dobrze w tym syfie, który jest?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
To są dwa odcinki po około 800 m w środku miasta. Jedynym problemem jest pokonanie skrzyżowania Pomorska-Chłopska, gdy jedzie się w kierunku morza, bo trzeba pokonać 4 przejazdy. (samochodem pokonuje się 1 punkt zatrzymania jadąc prosto, lub 2, skręcając). Wykonanie przejazdu rowerowego na wprost zrujnowałoby przepustowość, albo wprowadziło duże zagrożenie dla rowerów.

800 metrów to ani mało, ani dużo. Jak na warunki miejskie, całkiem spory kawałek. Jak na jazdę na wycieczkę (trening, jak mówią obciślaki) to zdecydowanie mało. Jako wybitny propagator olewania ścieżek po wsiach, sam jeżdżę tam właśnie ścieżką przez środek. Trochę faluje na asfalcie, trochę drży na kostce. Wydaje mi się, że nie jest to zły pomysł wykorzystania pustego miejsca między jezdniami, na pewno lepszy, niż skoki z lewej na prawą.
Co do wykorzystania swoich praw, czyli niezauważania znaków stojących po lewej, miasto powinno postawić zakaz jazdy rowerem, ale wówczas musieliby stawiać po każdym skrzyżowaniu/zjeździe na osiedle, a znaków mamy i tak za dużo.
Moim zdaniem policjant nie uznałby Twoich tłumaczeń, musiałbyś odmówić przyjęcia mandatu i w sądzie mógłbyś wygrać, ale niekoniecznie.
To, że tam się przeszkadza kierowcom, to jasne. To, że interpretujesz prawo na swoja korzyść, to oczywiste. Pytanie, po co? Czy te 1600 m tak drastycznie zaniża Ci czas przejazdu? Rozumiem, że te 4x światła na skrzyżowaniu to jest clou. A może chodzi o Twoja d, na gorszej nawierzchni?
Wydaje mi się, że w Gdańsku jest wiele durniejszych miejsc, niż ta Pomorska. Poprawiliby nawierzchnię i byłoby znośnie.
A tego rowerzystę, rozumiem. Ty przecież "nie zauważyłeś" ddr, a skąd on miał wiedzieć, że będąc w prawie, nie szukałeś tam, gdzie przepis Cię nie zmusza? Chciał pomóc :)

----------------------------------------------------
A i tak jestem za pasami rowerowymi jednokierunkowymi, na poziomie jezdni, po każdej stronie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rowerzysta ci pewnie zwrócił uwagę dlatego, że jest wrzucany razem z tobą do jednego wora "rowerzysci" przez takie akcje. Wcale mu się nie dziwię bo mnie też jako rowerzystę irytuje gdy widzę w pasie nadmorskim kogoś jadącego rowerem po częsci dla pieszych. Przez takie zachowania wiele osób patrzy na mnie jak na potencjalnego wariata i pirata drogowego.

Zresztą nie rozumiem jak można być zgorszonym faktem, że ktoś ci zwraca uwagę że powinieneś jechać wyznaczoną dla rowerów drogą. Rozumiem, mozna się nie zgodzić, mozna uwazac ze wolisz jechać półlegalnie, ale być zgorszonym?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Moment, stop, dlaczego półlegalnie?!?

W Niemczech jeśli są znaki poziome ORAZ pionowe, droga dla rowerów jest obligatoryjna. Jeśli są tylko jedne, masz wolny wybór, wolno i jezdnią, i pasem/drogą dla rowerów*.

We Francji jak znak jest okrągły DDR jest obowiązkowa, a jak kwadratowy, jest dobrowolna, masz WYBÓR, jezdnią razem z samochodami, lub odseparowanym pasem rowerowym, bez nich.

To są cywilizowane przykłady z cywilizowanych krajów, które ćwiczyłem własnymi kołami. A w Polsce jak jest droga dla rowerów po lewej stronie w stosunku do jezdni, a na jezdni nie ma zakazu jazdy rowerem, można w 100% legalnie wykorzystać podobny wolny WYBÓR. Egzotyczna i śmiesznie polska jest forma, ale nie zasada!

Obaj robicie ze mnie pirata, zrównując mnie z wariatem z Hondy na Molo, albo moczymordą z Kamienia Pomorskiego. Pogięło was, czy to tylko niewiedza? Rysiek, pogardliwie redukujesz troskę o mój zad do nieważnej, bo za krótka droga. Powiedz, ile kilometrów drogi trzeba, byś był rozjechany, gdy tor twej jazdy jest prostopadły do toru samochodów i któremuś z was się coś pomyli i wjedzie na "późnym żółtym"?

OK, wśród uzasadnień, dlaczego jadę jezdnią świadomie pominąłem jedno, by nikogo nie urazić, ale czas je przywołać. Boję się jeździć z rowerzystami (i DRami i DDRami, i szczególnie DDRiPami), bo rowerzyści to bywają fujary którzy nie znają przepisów. Mam powód nie ufać im, nawet jak mają prawko, bo tu sami daliście dowód nieznajomości życiowo ważnego, codziennie stosowanego przepisu, a nie jesteście początkujący. Kierowcy tez świrują, ale przewidywalniej, zwł jak jechać równolegle z nimi. A na pustej dwupasmówce NIE MA samochodów, dlatego się nazywa "pusta".

* (szczerze wkur*mnie, że nawet my, a nawet policjanci drogówki mówią "ścieżka", to jest rodzaj DROGI PUBLICZNEJ i tak samo głupio i nielegalnie jest wypasać psa, parkować, lub czytać gazetę na autostradzie i na drodze rowerowej)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dz.U. 2002 nr 170 poz. 1393 Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych.

§ 2. 1. Znak drogowy pionowy umieszczony po prawej stronie jezdni lub nad jezdnià dotyczy kierujących znajdujących się na wszystkich pasach ruchu; jeżeli jednak znaki są umieszczone nad poszczególnymi pasami ruchu, to znak dotyczy tylko kierujących znajdujących się na pasie, nad którym znak jest umieszczony. Znak drogowy umieszczony po lewej stronie jezdni lub pasów ruchu stanowi powtórzenie znaku umieszczonego po prawej stronie, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszyscy mówią "ulica" na jezdnię i wiadomo o co chodzi, więc ze ścieżką jest tak samo. W mieście zwyczajowa nazwa "ścieżka rowerowa" odnosi się do oficjalnych nazw ddr oraz ddrip.

Odpowiadam pogardliwie:
Jestem rozjechany mniej więcej po 5 kilometrach bez zatrzymywania.
I na poważnie:
Mam pecha, bo prawie wszystkie razy, gdy z jakichś powodów nie spojrzałem kierowcy głęboko w oczy zostałem niemal rozjechany. Na światłach raczej nie rozglądam się dziko, czy jakiś wariat nie jedzie na czerwonym, aczkolwiek zgodnie z prawem nie wjeżdżam, gdy takowy jedzie. Na Pomorskiej wszędzie są światła.

Co do strachu, to rowerzyści mogą mnie co najwyżej irytować, zarówno jak jadę samochodem, jak i rowerem. Kiedy jadę rowerem stracha mam przed kierowcami, bo to oni mogą mnie zabić. Ten strach nie jest na tyle wielki, żebym miał jakieś problemy w jeździe z samochodami, natomiast zdaję sobie sprawę, kiedy utrudniam innym ruch i kiedy to moje utrudnienie jest uzasadnione, a kiedy jest to mój kaprys.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Moim zdaniem eliminacja rowerzystów z ruchu ulicznego powoduję jedną największą szkodę. Tam gdzie nie ma DDR i jadę ulicą to reakcja kierowców jest taka jakby ujrzeli jakiegoś ducha i kompletnie nie wiedzą jak się zachować. Po prostu odzwyczaili się od ruchu rowerów po ulicach.
Według nich tam nic innego nie powinno jechać oprócz samochodu.
Podobna sytuacja była z motocyklami w latach 90-tych gdzie najpierw zniknęły a potem zaczęły pojawiać ponownie.

W latach 80-tych to czułem się równoprawnym użytkownikiem dróg, teraz już nie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rowery

trening interwałowy (25 odpowiedzi)

witam! mam pytanie co do treningu interwałowego, czy ktoś z forumowiczów jeździ może w ten...

Zabezpieczenia i drzwi do piwnicy (21 odpowiedzi)

Hej. Na wstępie zaznaczam, że jestem w pełni świadomy tego, iż w piwnicy rowerów się nie...

do góry