Odwiedziłem Starbucks w Gdyni w sobotę. Był duży ruch. Zamówiłem dla mnie i mojego kolegi świeżo wyciskany sok. Czekałem bardzo długo na realizację mojego zamówienia. Kiedy jednak zauważyłem że swoje kawy otrzymują osoby zamawiające po mnie. Podszedłem zapytać gdzie moje soki. W odpowiedzi usłyszałem od pani w krótkich blond włosach (Alicji o ile dobrze pamiętam), że "zaraz!!! Przecież nie robi się tego tak szybko". Prawie 10 minut na sok to moim zdaniem całkiem długo... Pozatym nie mam zastrzeżeń.