Re: wyzywanie dziecka przez matkę
Wiecie co wam powiem; to jest tak... kobieta nie radzi sobie z emocjami i swoją frustrację emituje krzycząc (znam to z autopsji:D) i wtedy życzliwa sąsiadka uprzejmie informuje różne służby... a...
rozwiń
Wiecie co wam powiem; to jest tak... kobieta nie radzi sobie z emocjami i swoją frustrację emituje krzycząc (znam to z autopsji:D) i wtedy życzliwa sąsiadka uprzejmie informuje różne służby... a tam gdzie prawdziwa patologia, że potrafią zakatować się nawzajem nikt nosa nie wychyli bo w oko dostanie, bo po takich nie wiadomo czego się spodziewać. Ja też dużo krzyczę ba wręcz dre się ale ja czasami naprawdę nie wyrabiam i wolę drzeć się niż przylać dziecku. Prawda wstyd mi że tak postępuję, potem żałuję i uważam że było to zbędne, ale niestety nikt nie ma zrozumienia w moich problemach codziennej egzystencji :(
zobacz wątek