Re: wyzywanie dziecka przez matkę
Ja owszem tez nie jestem swieta bo oczywiscie przyznaje bez bicia zdarza mi sie krzyknac na dziecko i to z taka zloscia nawet ale nie takie slowa i takie straszenie!Wole no i chce mu powiedziec za...
rozwiń
Ja owszem tez nie jestem swieta bo oczywiscie przyznaje bez bicia zdarza mi sie krzyknac na dziecko i to z taka zloscia nawet ale nie takie slowa i takie straszenie!Wole no i chce mu powiedziec za ktoryms razem (jak juz ewidentnie sie nie slucha, jest niegrzeczny) ze dostanie klapsa albo nie dostanie nic dobrego, lub ze nie bede sie z nim bawic, nie bedzie bajki jak bedzie niegrzeczny itd...tez pracuje nad soba zeby mniej krzyczec, a jak mlody ma juz tak skrajnie zly dzien i sie nie slucha to normalnie gryze sie w jezyk zeby nie wybuchnac ale nie takie jazdy i sceny darcia japy!Ja bym zareagowala i to jak najszybciej!Sumienie by mi nie dalo zyc ze nic nie zrobilam, moze rzeczywisice to jakis sygnal ze potrzebuja pomocy...szkoda dziecka!
zobacz wątek