Re: za co ta kasa? o_O
Z logiką, którą bardzo często próbujesz się wspierać w swoich komentarzach, jest u Ciebie mocno na bakier.
Kilkukrotnie Ci napisałem, że Twoje pozornie logicznie wyglądające wnioski nie...
rozwiń
Z logiką, którą bardzo często próbujesz się wspierać w swoich komentarzach, jest u Ciebie mocno na bakier.
Kilkukrotnie Ci napisałem, że Twoje pozornie logicznie wyglądające wnioski nie zawsze muszą być prawdziwe, bo jeśli wnioskujesz na podstawie fałszywych przesłanek, to wniosek jak najbardziej wyjdzie Ci prawdziwy.
To zasada: zaczynając dowód od tezy, udowodnisz każdą bzdurę.
A zatem, przyjąłeś i ogłosiłeś światu tezę, że muszę brać pieniądze za pisanie postów, bo:
- kiedy i jak piszę na forum i kiedy znikam
- często komentuję bieżące wydarzenia polityczne
- nie potrzebujesz twardych dowodów ani ekspertyzy psychiatrycznej, masz swoje poszlaki
- atakuję w komentarzach Korwina Mikke, w miejsce Kaczyńskiego
Ergo, do z góry założonej tezy przyjąłeś taki, a nie inni tok rozumowania, podczepiłeś pod nią pasujące Ci akurat zdarzenia i na tej podstawie wysnułeś wniosek, że skoro wróciłem na forum...to zapewne piszę za pieniądze^^
Otóż, Drogi Sadylu, doskonale wiesz czym się zajmuję, a biorąc pod uwagę dość marne zarobki "za wierszówkę", mocno nielogicznym jest stawianie tezy, że przedsiębiorca miałby zarabiać kilkadziesiąt złotych za pisanie komentarzy na lokalnym forum.
Idąc dalej, jestem aktywny w najróżniejszych działach forum, komentuję mnóstwo zdarzeń, co również Ty robisz, a jakoś nie twierdzę, że w dziale Towarzyskim "robisz za żigolaka"(?).
I tu Ciebie zacytuję, bo ten cytat oddaje istotę i sens Twojego paranoicznego przekonania o tym, że pobieram opłaty za komentarze: "Jak wspomniałem - nie są to "twarde" dowody. Ale ja ich nie potrzebuję."
Już jeden polityczny oszołom twierdził, że brak dowodu, to poważna przesłanka, że taki dowód istnieje - Ty swoją wypowiedzią i postawą idealnie wpisujesz się w tę "zasadę".
Mam swoje poglądy polityczne, jestem aktywny społecznie, o czym bardzo ale to bardzo dobrze wiesz, angażowałem się i angażuję w szereg społecznych przedsięwzięć pomocy ludziom, lubią komentować bieżące wydarzenia i bynajmniej, nie biorę za to pieniędzy.
Twoje publiczne oskarżenie, że piszę dla pieniędzy, czy za pieniądze, uznaję za dotkliwą potwarz i naruszenie mojego dobrego imienia. Skoro nie potrafisz tego udowodnić, to żądam publicznych przeprosin - a co Ty sobie będziesz dalej roić, już mnie nie interesuje.
zobacz wątek