Re: zabawy z dziecinstwa
Oj, uśmiecham się wspominając dzieciństwo :).
Nie bawiłam się lalkami, ani miśkami. Preferowałam piramidy z klocków (miałam tylko drewniane) i konstruowanie torów z przeróżnych dostępnych...
rozwiń
Oj, uśmiecham się wspominając dzieciństwo :).
Nie bawiłam się lalkami, ani miśkami. Preferowałam piramidy z klocków (miałam tylko drewniane) i konstruowanie torów z przeróżnych dostępnych przedmiotów do spuszczania drewnianych szpulek od nici. Zazdrościłam chłopakom, że mieli samochodziki do testowania takich zjeżdżalni i plastikowe klocki, które dawało się sczepiać. Bardzo lubiłam grupowe zabawy jak klasy, chłopka, dwa ognie, w chowanego, państwa (wywołuję wojnę naprzeciwko...), gumę do skakania i podchody. Cóż to była za przygoda :). I jeszcze były "Wyścigi pokoju" na kapsle i rzucanie nożem w piaskownicy.
Prawie zapomniałabym o trzepaku do ćwiczenia przeróżnych fikołków :).
Od wieku szkolnego moimi ulubionymi gadżetami były książki.
"Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" przeczytałam chyba ze sto razy.
zobacz wątek