Widok

zabawy z dziecinstwa

czy pamietacie zabawy, w ktore sie bawiliscie w dziecinstwie? a tym bardziej reguly tych zabaw?
bo ja na przyklad niektore zabawy pamietam, ale zeby pamietac reguly niektorych z nich to juz gorzej.
a czy pamietacie zabawki, ktorymi sie bawiliscie? pamietacie ulubione?
w dziecinstwie najczejsciej bawilam sie miskami i innymi pluszakami. kazdy pluszak mial swoje imie, ale ja pamietam tylko dwoch z nich.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj, uśmiecham się wspominając dzieciństwo :).
Nie bawiłam się lalkami, ani miśkami. Preferowałam piramidy z klocków (miałam tylko drewniane) i konstruowanie torów z przeróżnych dostępnych przedmiotów do spuszczania drewnianych szpulek od nici. Zazdrościłam chłopakom, że mieli samochodziki do testowania takich zjeżdżalni i plastikowe klocki, które dawało się sczepiać. Bardzo lubiłam grupowe zabawy jak klasy, chłopka, dwa ognie, w chowanego, państwa (wywołuję wojnę naprzeciwko...), gumę do skakania i podchody. Cóż to była za przygoda :). I jeszcze były "Wyścigi pokoju" na kapsle i rzucanie nożem w piaskownicy.
Prawie zapomniałabym o trzepaku do ćwiczenia przeróżnych fikołków :).
Od wieku szkolnego moimi ulubionymi gadżetami były książki.
"Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" przeczytałam chyba ze sto razy.
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

klasy, panstwa, dwa ognie, guma do skakania, podchody, swieca (a moze inaczej to sie nazywalo) ----> fajniaste zabawy, ale teraz kompletnie nie pamietam zasad i regul i nie bylabym w stanie nauczyc tego 'dzisiejszych' dzieci. i bardzo tego zaluje.
pamietam za to doskonale zabawy, w ktore bawilam sie z bratem ciotecznym, a ktore byly naszym wylacznym pomyslem lub zmodyfikowane zabawy podpatrzone u starszego rodzenstwa.

a jak sie nazywa, o ile ma nazwe, zabawe ze sznurkiem, ktory sie zwiazywalo i zaplatalo miedzy palcami, a druga osoba przekladala?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj duzo było tych zabaw.....:) ale podobnie jak shirkus klasy, 2 ognie, guma do skkania, podchody, a takze mamo mamo ile krokow do ciebie, 1,2,3 babajaga patrzy:), oczywiscie w chowanego:) gaki gaski, i pewnie jeszcze masa takich roznych..ale juz nei pamietam. Ale te ktore wymienilam, ich zasady chyba jeszcze troche pamietam:)

shirkus napisał(a):
> a jak sie nazywa, o ile ma nazwe, zabawe ze sznurkiem, ktory
> sie zwiazywalo i zaplatalo miedzy palcami, a druga osoba
> przekladala?

w to takze czesto sie gralo..ale ja chyba tego jakos specjalnie nie nazywalam....nei wiem

ola
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a pamietacie....

-gąski gąski do domu
-boimy się
-czego?
- wilka zlego
-a gdzie on jest?
-za gorami za lasami
-a co robi ?
-noz ostrzy
-na kogo?
-na nas
-gąski gąski do domu ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w moim wypadku sie pamieta, bo sie mialo praktyki w przedszkolu :) ale znam inna wersje:
- gaski gaski do domu
-boimy sie
-czego?
-wilka zlego
-a gdzie on jest?
-za plotem?
-co je?
-kosteczki
-co pije?
-pomyje?
-co robi?
-ostrzy noz
-chola chola do mateczki

kiedys zaslyszalam rozmowe na podworku pod blokiem dzieci w wieku 5-6 lat, a raczej tekst 5latka do swoich rowiesnikow:
- czy my musimy sie ciagle bawic w pilke? nie mozemy pobawic sie w 'gaski gaski do domu?'
wodac - dziecko przedszkolne ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a może coś dla chłopaków ? ;)

1 = zabawy w policjantów i złodziei tzw łapanki czyli piwniczanki (ucieczki i pogonie w bloku 10 piętrowym łącznie z piwnicami (przejściaz klatki do klatki) bez prawa wyjścia z klatki schodowej na dwór - wystarczyło tę osobę dotknąć ręką i już odpadała z gry.
To się sprawdzało tylko z takim właśnie budynku i pewnie tylko to było na Żabiance ;)))
Było też podobne: Parkindzanka (pogonie na dużym parkingu)

2 = gra w rogi piłką (czyli dwie osoby stoją na przeciw ulicy i wali piłą w krawężnik aby ona się odbiła do tego co rzucał.

3 = gra w kwadraty z piłką (malowane na asfalcie kredą o wielkości ok 2x2 metry) można było je łączyć w kilka - trzeba było żąglować piłkę nogą tak aby ona spadła tylko raz w obrębie swojego kwadratu.

4 = gra w kapsle z różnymi przeszkodami na trasie robionej na piasku poprzez ... przeciągnięcie butem :)

5 = gra w noże na ubitym piasku. rzucało się go z różnych miejsc czyli: tzw. czółko, łokieć, bródka, nosek itd ... ;))

6 = gra w palanta: zawodnik w narysowanym kole na piasku (na trawie) odbijał dużym kijem tzw. kluskę (krótki kawałek grubszego patyka) rzuconą przez innego tak aby trafić do koła - odbijał na dalszą odległość a później "dobijał" ją uderzając w krawędź tak aby ją wznieść w powietrze a następnie dalej odbić na znaczną odległość. Punkty liczyło się w ilości kroków do koła.

7 = gra w dołek poprzez rzut kapslem (niekiedy wypełnionego mokrym piaskiem). Zazwyczaj grało się TYLKO kapslami z importu czyli ... kolorowymi z różnych napojów zagranicznych mało niespotykanych.

8 = gra w dołek ... dla starszych - czyli na pieniądze.
Z odległości ok. 5-7 m. trzeba było trafić do dołka o śr. ok. 5 cm.

9 = gra w murek na pieniądze - dla 2-10 osób ten kto rzucił najbliżej murka zabierał całą kasę i ... brąchał czyli mieszał w dłoni (puszcze) i rozrzucał a zabierał dla siebie te monety które większością obróciły się do góry reszką lub orłem - resztę zabierała osoba która była druga co do odległości .

10 = modne też były wojny pomiędzy osiedlami , a także walki na rurki z anten teleskopowych przez które wydmuchiwało się zielone kulki jarzębiny.
ech ... strrrrrasznie wtedy bolało :((
analogicznie też były walki na ostowe kulki które wpadając we włosy trzeba było obcinać ;))

To było w latach 80-tych ...

pozdrawiam wszystkich wspóltowarzyszy zabaw !! :))

Opornik
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to wszystko co wymieniles to ie tylko cos dla chlopakow:) pamietam czesc z tych zabaw:) smiesznie bywalo:):)

ola
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja oprócz tych już powyżej wymienionych to pamiętam jeszcze: "Mamo, mamo ile kroków do Ciebie" :) No i te kroki: słoniowe, marszowe, normalne, spacerowe, tip-topki... :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a bawiliście się w w taką zabawę na podwórku- wojna państw czy jakos tak-rysowało się wielkie koło, dzieliło sie równo na tyle części, ilu było graczy.Każdy nazywał swoja część nazwą państwa (np.były Niemcy, Kanada ,Australia), potem jeden zaczynał :"wywołuję naprzeciwko państwo . No i teraz trochę mi się zatarło Pamiętam ,ze wszyscy uciekali (ale mieli tylko ileś tam kroków-ktoś wołał "stop!") i ten który wywoływał miał za zadanie trafić kijkiem wywołanego. Jak trafił mógł z "jego" państwa zabrać obszar tylu"tip-topków", ile stał od niego, a jak nie trafił to jego teren był pomniejszony na rzecz wywołanego. Czy ktos pamieta taką zabawę.

a w domu to najbardziej z koleżankami lubiłyśmy bawić się pod parasolami,które w jak największej ilości rozkładało się na krzesłach i tworzyło coś w rodzaju namiotu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pamietam ta zabawe. dzieki za przypomnienie z takimi szczegolami, bo juz nie pamietalam zasad i co sie wolalo.. jedno mnie zastanawia, cos czego nie umiem sobie wyobrazic - to ile sie zabieralo komus to bylo przeliczane na top-tipy, ale jesli bylo ich 20 to ile zabieralo sie? bo przeciez raz bylo mniej raz wiecej tego zabranego.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm państwa i miasta .... :)) o tym zapomniałem - to dopiero była zabawa :)) a może by tak się spotkać i to powtórzyć ?? ;)

Opornik
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzisiaj wlasnie dokladnie dowiedzialam sie na czym polega ta gra. ale to gra dla dzieci, ktore maja krotsze rece, wiec gra bedzie trwala dluzej. za to w klasy bym pograla.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moze ilosc kroków była przeliczana na tiptopki;jak teraz wiesz na czym to polegało, to pls napisz. Też bym w to pograła ;) A tak to chociaż nauczę moje dzieci, bo cos nie widzę tej gry na podwórku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok, napisze, ale pozniej, bo musze sie skonsultowac z tym, kto mi przypomnial.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gra wygladala tak:
na ziemi rysujemy kolo i dzielimy na tyle czesci ile jest dzieci. posrodku rysujemy male kolko - morze. jedna osoba wola 'wywoluje na przeciwko male piwko duze piwko i nazwe jakiegos panstwa i rzyca gdzies patyk. wszystkie dzieci rozbiegaja sie. a dzieko, ktore ma takie panstwo jakie zostalo wywolane biegnie po patyk. kiedy go znajdzie wola 'stop' a reszta dzieci zatrzymuje sie. wtedy do dziecko wybiera sobie najblizej stojace i probuje w nie trafis patykiem. jesli trafi zabiera mu czesc pola. jesli nie trafi, dziecko w ktore rzucalo jemu zabiera kawalek pola, a potem wywoluje nastepne dziecko.

mam nadzieje, ze da sie cos z tego zrozumiec.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bawiłam się w coś podobnego, tyle że nożem. Bez rzucania w dzieci. :))
Każdy miał swoje pole=państwo (narysowane na ubitej ziemi),
a nożem odcinało się terytorium przeciwnika, wcześniej rzucało się nożem w jakiś punkt na polu sąsiada...niestety nie pamiętam dokładnie zasad.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez pamietam ta zabawe, zawsze bardzo ja lubilam,ale..w co ja sie bawic ie lubilam;)

ola
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas sie gralo z pilka (bo dluzej leciala i sie odbijala i trudniej bylo ja zlapac) a wolalo sie "wywoluje jasne piwko na przeciwko, oranzada, lemoniada Niemcy" i rzucalo sie pilka w ta osobe i sie uciekalo. osoba ktora zostala uderzona p[ilka mowila stop. Po czym o ile trafila w ta odobe ktroa rzucala pilka miala prawo zabrac jej tyle "ziemi" ile tylko miala w zasiegu, a jezeli nie tfaila to sytuacja byla analogiczna w druga strone :-)). To byly czasy....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przypomnialo mi sie

w czasie zaznaczania pola przeciwnika nie mozna bylo zgiac nog-kolan, jak tak sie zrobilo i osoba pokrzywdzona klepnela Cie, miala prawo zabrac pole odebrane z nawiazka. Uwielbialam w to grac!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Moja kobieta nie ma ochoty na seks (53 odpowiedzi)

Szlag mnie juz trafia ! Doradzcie cos... Jestesmy z Moja Kobieta 9 lat razem. Jestesmy fajna...

Jak przekonać męża do powrotu? (115 odpowiedzi)

Miesiąc temu zostawił mnie mąż wyprowadził się bez uprzedzenia kiedy byłam w pracy. Na początku...

Co myslicie na temat poligamii? (27 odpowiedzi)

W koncu czlowiek z natury jest poligamista, a monogamie wymyslile niektore religie... Jakie sa...

do góry