Widok
hmm moja raz wyszła na dwór bez rękawiczek i chcą złapać się barierki przy schodach zauwazyła, że jej zimno- od razu mówiła, że zimne jest od tamtej pory sama przynosi rękawiczki by je założyć..no ale moje dziecko choć ma niecałe 2 latka już ma wyuczony nawy wychodzenia w czapce, hustce/kapelusiku/szaliku i rękawiczkach po prostu nie było opcji bez i tyle.
no co za idealne mamy, urodzicie drugie dziecko, które gwarantuje ze bedzie zupełnie inne i wtedy może również skorzystacie z tych rad które dziewczyny daja.
Czesto mamy dzieci, które po prostu z natury sa grzeczne i spokojne całą zasługę za to przypisuja sobie, ze niby tak świetnie wychowały, ale juz po urodzeniu drugiego dziecko otwierają oczy i przestaja sie mądrzyc
Czesto mamy dzieci, które po prostu z natury sa grzeczne i spokojne całą zasługę za to przypisuja sobie, ze niby tak świetnie wychowały, ale juz po urodzeniu drugiego dziecko otwierają oczy i przestaja sie mądrzyc
u nas maly sie buntowal w tamtym roku czasami ale jak raczki zmarzly to już po problemie teraz jest problem, że nie chce dać sobie założyć tylko sam sam he pokracznie mu czasem wyjdzie ale zakłada zawsze nawet jak mi się wydaje, że nie ma takiej potrzeby:)
ale spotkałam ostatnio znajomą i jej młody ściągał rękawiczki a ona w kurteczce albo polarku miała takie coś od wydłużenia rękawa z tej rzeczy, ze mozna bylo naciagnac na kciuk i tedy mega trudno takiemu dziecku się wydostac z rękawic. bo naciągała to na te rękawiczki własnie.
ale choć mój uparty to ja walcze z tym, że albo idziemy w tym albo w cale jest troche buntu czasem ryku ale w końcu ulega.
no i może faktycznie pomoże wybór z ulubioną postacią itp
ale spotkałam ostatnio znajomą i jej młody ściągał rękawiczki a ona w kurteczce albo polarku miała takie coś od wydłużenia rękawa z tej rzeczy, ze mozna bylo naciagnac na kciuk i tedy mega trudno takiemu dziecku się wydostac z rękawic. bo naciągała to na te rękawiczki własnie.
ale choć mój uparty to ja walcze z tym, że albo idziemy w tym albo w cale jest troche buntu czasem ryku ale w końcu ulega.
no i może faktycznie pomoże wybór z ulubioną postacią itp
Mojemu kupiłam 5palcowe i nosi. Mówię mu że zakładamy rękawiczki, bo jest zimno i że każdy paluszek musi trafić do swojego ciepłego domku. Na Kubę działałoby też pewnie udawanie głosu (że paluszki do niego gadają, hehe np. oj kubusiu kubusiu zimno nam, schowaj nas w domku. to działa ze wszystkim). Popieram, że konsekwentnie zakładać i basta, pewnie też podziała.
I potwierdzam - dzieci są różne, tylko u mnie pierwszy to buntownik, a córcia na razie anioł;)
I potwierdzam - dzieci są różne, tylko u mnie pierwszy to buntownik, a córcia na razie anioł;)
przechodziliśmy to samo..w zeszłym roku założył dopiero jak było -7 a tak ciagle ściagał i wył niesamowicie a miał rok, obecnie chodzi do przedszkola, prawie 2 latek, i też nie chciał zakładać Panie powiedziały że jak nie będzie nosił rękawiczek to nie będzie chodził z dziećmi na plac zabaw...nie pomogła ..różnie go przekonywałyśmy..5palczaste, z autkiem i nic..aż do rękawiczek doszyłam główki piesków (takie od skarpet soxo) i pokazałam mu ze może udawać pieski i pomogło !!! po jakimis tygodniu zaczął nosić różne rękawiczki i jeszcze domaga się abym ja miała rękawice :)
No i ja stoczylam wojne o rekawiczki. Bilans jest taki, ze zalega kilka roznych rodzajow rekawiczek, mlody kilka razy zmarzl w rece, ale zadzialalo chyba w koncu to, ze wrocilismy sie ostatnio ze spaceru, bo nie chcial zalozyc rekawic. Byl powrot na niezlej syrenie, ale nastepnego dnia pokornie dal sobie zalozyc i od tej pory jest ok.