Re: zachowanie u kosmetyczki :)
crosss napisał(a):
> Moja mama była fryzjerką i znam różne przyzwyczajenia z jej
> punktu widzenia.
> Zawsze powtarzała mi, ze jak idzie się do fryzjera - opróczrozwiń
crosss napisał(a):
> Moja mama była fryzjerką i znam różne przyzwyczajenia z jej
> punktu widzenia.
> Zawsze powtarzała mi, ze jak idzie się do fryzjera - oprócz
> zapłaty należy się "coś do kieszonki".
No właśnie...to są Twojej mamy przyzwyczajenia:) i to prawdopodobnie jeszcze z czasów PRl-owskich(chociaż to nadal funkcjonuje)
Kiedyś słyszałam jak jedna fryzjerka do drugiej po fachu mówi: "Wiesz, mam taką jedną klientkę-wywłokę, która jeszcze nigdy mi nic nie dała gratis, dlatego nigdy się nie przykładam do roboty. Trochę szacunku i docenienia mojej pracy mogłaby okazać" :)))))))))))))))))))))
To nie kwestia "przyzwyczajeń" ani "wypada-nie wypada", to po prostu zależy od nas samych. Jeśli jestem bardzo zadowolona z jej usług to po prostu spontanicznie z szerokim uśmiechem jej o tym mówię i umawiam się na następną wizytę właśnie z nią. W ten sposób też można okazać szacunek i docenić jej umiejętności;)
zobacz wątek