Odpowiadasz na:

Z gorącym mlekiem mam takie same odczucia ;)
Poza tym jestem w zasadzie wszystkożerny. Wyjątkiem są robale, dla niepoznaki nazywane "owocami morza" - czyli wszelakie małże, ośmiornice,... rozwiń

Z gorącym mlekiem mam takie same odczucia ;)
Poza tym jestem w zasadzie wszystkożerny. Wyjątkiem są robale, dla niepoznaki nazywane "owocami morza" - czyli wszelakie małże, ośmiornice, krewetki itp. Aczkowliek bardzo lubię "ryby własciwe" - zarówno morskie jak i słodkowodne.
Wymiotne odruchy wywołują u mnie również "miękkie" podroby, typu płucka i mózg. Ale już np. wątróbkę czy nerki wpitolę bez mrugnięcia.
Z wyrobów cukierniczych: chronicznie nie znosze wiórków kokosowych. Nie chodzi o smak kokosa, ale o ich wiórkowatość. Tego niestety, nie da się wydłubać z ciast, jak rodzynki ;)

zobacz wątek
3 lata temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry