Widok
Powodzenia.... gastronomia to cięzki kawałek chleba, ja spedziłam w niej 7 lat i uciekłam. Prace w weekendy, świeta, sylwestra, majówke... zarobki zwyklego pracownika w kawairni niewielkie, umowy zazwyczaj śmieciowe.
Co prawda większe doświadczenie mam w pracy w resturacjach i hotelach aczkolwiek nie jest to lekka praca, jest mało miejsc gdzie kelnerzy naprawde zarbiają dobre pieniądze na napiwkach.
A otworzenie własnego biznesu? niby pomysł nie głupi, ale cięzki do zorganizowania logistycznie trzeba miec dobre miejsce, pomysł, wkład finansowy, pozowlenia itp. nie jest to takie proste jak się wydaje.
Co prawda większe doświadczenie mam w pracy w resturacjach i hotelach aczkolwiek nie jest to lekka praca, jest mało miejsc gdzie kelnerzy naprawde zarbiają dobre pieniądze na napiwkach.
A otworzenie własnego biznesu? niby pomysł nie głupi, ale cięzki do zorganizowania logistycznie trzeba miec dobre miejsce, pomysł, wkład finansowy, pozowlenia itp. nie jest to takie proste jak się wydaje.
nie polecam. teraz za duża konkurencja i jeśli nie masz predyspozycji, kontaktów i dobrych znajomych to masz przegrane. sam zamykałem nie jedną kawiarnie i na monciaku i na długiej a wszystko przez to ze chciałem być dobry i ludzie mieli umowy o prace, 10 zl netto na godzine i niewiele mi zostawało. potem zaczeli mi niszczyc reklamy i musiałem się zwinąc.
każdy interes rozpoczynałem od dobrych płatności pracownikom a ceny w lokalu nie były za wysokie...
każdy interes rozpoczynałem od dobrych płatności pracownikom a ceny w lokalu nie były za wysokie...
Nigdzie oczywiście, ale logika nakazuje jednak wiedzieć jak kawiarnia działa, jaki sprzęt trzeba zakupić, na co uważać (np w przepisach BHP, czepiają się, szczególnie jak się trafi na służbistę), jakie ceny powinny być aby przyciągnąć klienta jednocześnie nie dokładając do interesu. Trzeba również mieć w głowie to, jakie powinny być zapasy na magazynie...kto kupi 100 eklerek na stan, skoro zejdzie ich najwyżej 10 dziennie?
Na koniec - trzeba kawę umieć robić...a tych jest pełno. Zwykła fusiara, mocca, cappucino, espresso itp. Tego nie da rady się dowiedzieć z korespondencyjnego kursu! A zatrudniając baristę też trzeba mieć jakieś pojęcie, wiedzieć o czym z nim rozmawiać. No i sprawy marketingowe, księgowe..
To nie takie hop-siup, mam trochę kaski to kawiarenkę założę...a sam zapał nie wystarczy, wiedza i doświadczenie to podstawa.
Na koniec - trzeba kawę umieć robić...a tych jest pełno. Zwykła fusiara, mocca, cappucino, espresso itp. Tego nie da rady się dowiedzieć z korespondencyjnego kursu! A zatrudniając baristę też trzeba mieć jakieś pojęcie, wiedzieć o czym z nim rozmawiać. No i sprawy marketingowe, księgowe..
To nie takie hop-siup, mam trochę kaski to kawiarenkę założę...a sam zapał nie wystarczy, wiedza i doświadczenie to podstawa.
pracowałam dosyć długo w jednej z kawiarni znanej w Polsce dużej sieci.
Zarobki:
przez pierwsze 3 miesiące, okres próbny, umowa zlecenie, ok. 7 zł netto
po 3 miesiącach, umowa o pracę, zarobki zależne od stażu pracy, ocen pracowniczych, premii (comiesięczne konkursy), ok. 8,50-11 zł netto/h plus opieka medyczna
Też swego czasu myślałam nad otworzeniem kawiarni (kto wie może kiedyś się uda), jakbyś chciała podaj maila, możemy powymieniać się pomysłami.
Pozdrawiam
Zarobki:
przez pierwsze 3 miesiące, okres próbny, umowa zlecenie, ok. 7 zł netto
po 3 miesiącach, umowa o pracę, zarobki zależne od stażu pracy, ocen pracowniczych, premii (comiesięczne konkursy), ok. 8,50-11 zł netto/h plus opieka medyczna
Też swego czasu myślałam nad otworzeniem kawiarni (kto wie może kiedyś się uda), jakbyś chciała podaj maila, możemy powymieniać się pomysłami.
Pozdrawiam