Widok
zaspa i nie tylko sklep z zabawkami + eko
Myślę nad otworzeniem własnego biznesu. Pomysł na sklep z zabawkami przewijał się u mnie już jakiś czas tamu.
Myślę nad otwarciem sklepu z zabawkami ale nie tanimi plastikami z chin, a nawet nie typowymi fisher price itd tylko z zabawkami drewnianymi - puzzlami, układankami, klockami, z grami planszowymi, logicznymi. Oprócz tego zabawki hand made. myślę też nad chustami do noszenia dzieci i pieluchami woelorazowymi.
Co sądzicie o takim pomyśle? Czy jest zapotrzebowanie na tego typu sklep?
Czy same jako mamy skorzystałybyście z takiej oferty? Uważacie że brakuje takiego miejsca?
Z góry będę wdzięczna za opinie.
Myślę nad otwarciem sklepu z zabawkami ale nie tanimi plastikami z chin, a nawet nie typowymi fisher price itd tylko z zabawkami drewnianymi - puzzlami, układankami, klockami, z grami planszowymi, logicznymi. Oprócz tego zabawki hand made. myślę też nad chustami do noszenia dzieci i pieluchami woelorazowymi.
Co sądzicie o takim pomyśle? Czy jest zapotrzebowanie na tego typu sklep?
Czy same jako mamy skorzystałybyście z takiej oferty? Uważacie że brakuje takiego miejsca?
Z góry będę wdzięczna za opinie.
Na Przymorzu jest już takie coś, zobacz, jaki oni mieli na to pomysł (sklep jest super):
http://www.mamazen.pl/
http://www.mamazen.pl/
Widziałaś ludzi kupujących na stoiskach przed kasami w supermarketach?
Widziałaś kogokolwiek i kiedykolwiek w Mamazen chociaż jest tam ciekawy asortyment czy w sklepach eko o jakimkolwiek profilu?
Nie znasz sklepów które pojawiły się na Zaspie czy Przymorzu, z zabawkami, i zniknęły bo ceny siłą rzeczy były kosmiczne?
Mam wrażenie że jesteś odrealniona.
Oczywiście każdy zapytany zadeklaruje że fajnie by było gdyby miał pod nosem taki sklepik. Z obrotami prawdziwego sklepu nie ma to nic wspólnego.
Widziałaś kogokolwiek i kiedykolwiek w Mamazen chociaż jest tam ciekawy asortyment czy w sklepach eko o jakimkolwiek profilu?
Nie znasz sklepów które pojawiły się na Zaspie czy Przymorzu, z zabawkami, i zniknęły bo ceny siłą rzeczy były kosmiczne?
Mam wrażenie że jesteś odrealniona.
Oczywiście każdy zapytany zadeklaruje że fajnie by było gdyby miał pod nosem taki sklepik. Z obrotami prawdziwego sklepu nie ma to nic wspólnego.
FFerf, z całym szacunkiem, ale takie sklepy jak MamaZen istnieją - jak widać - i utrzymują się na rynku. Zauważ, że poza sklepem stacjonarnym mają też internetowy. Moda na ekologię jest silna, olać pieluchy jednorazowe - mają fajne zabawki, chusty, środki czyszczące, kosmetyki.
Czy kogoś widziałam w środku - owszem, siebie i kilka innych osób przy okazji. :)
Lokalizacja - oni są położeni fajnie, bo w pobliżu nowych bloków, gdzie są drogie mieszkania i biedota raczej tam nie mieszka.
Ale dzielnica, jako ogół, jest raczej przeciętna, i zgadzam się, że lokalizację sklepu warto przemyśleć. A myślałaś o powierzchni w jakimś centrum handlowym?
Czy kogoś widziałam w środku - owszem, siebie i kilka innych osób przy okazji. :)
Lokalizacja - oni są położeni fajnie, bo w pobliżu nowych bloków, gdzie są drogie mieszkania i biedota raczej tam nie mieszka.
Ale dzielnica, jako ogół, jest raczej przeciętna, i zgadzam się, że lokalizację sklepu warto przemyśleć. A myślałaś o powierzchni w jakimś centrum handlowym?
Tylko lokal gdzieś na Zaspie czy Przymorzu można wynająć np. od spółdzielni za kilkaset zł, a w centrum handlowym za kilka tysięcy ;) i umowa na długi czas ;)
ja bym raczej skupiła się na działalności przez Internet, sklep stacjonarny traktując jako miejsce osobistego odbioru lub zakupów stałych klientów.
ja bym raczej skupiła się na działalności przez Internet, sklep stacjonarny traktując jako miejsce osobistego odbioru lub zakupów stałych klientów.
Musiałabyś mieć dobry sposób. Kiedyś mamazen miała sklep gdzie indziej, robiła warsztaty i była kawiarnia ale to nie wypaliło. Za bardzo "słuchała" chustoforum a internet nie jest prawdziwym klientem tylko bagażem niespełnionych frustracji ludzi.
Rodzice są bardzo trudnym klientem. Chcieliby wiele np aby to był market albo klimatyczna kafeteria ale potem i tak siedzą w domu i kupują przez internet.
Na zachodzie takie miejsca funkcjonują, są klimatycznymi sklepikami ze wszystkim, od kosmetyków, po warzywa np w drewnianej oprawie. U nas kultura nie nasiąkła takim życiem z jednej strony a wysoki narzut cenowy z drugiej strony.
Rodzice są bardzo trudnym klientem. Chcieliby wiele np aby to był market albo klimatyczna kafeteria ale potem i tak siedzą w domu i kupują przez internet.
Na zachodzie takie miejsca funkcjonują, są klimatycznymi sklepikami ze wszystkim, od kosmetyków, po warzywa np w drewnianej oprawie. U nas kultura nie nasiąkła takim życiem z jednej strony a wysoki narzut cenowy z drugiej strony.