Re: zatoki :)
moja mama wyleczyła mnie woreczkami z piaskiem:) szyjesz małe podusie z bawelny, do srodka piasek morski. Do piekarnika i takie nagrzane kładziesz na zatoki. Głupio brzmi, ale działa. Ja kiedys...
rozwiń
moja mama wyleczyła mnie woreczkami z piaskiem:) szyjesz małe podusie z bawelny, do srodka piasek morski. Do piekarnika i takie nagrzane kładziesz na zatoki. Głupio brzmi, ale działa. Ja kiedys duzo na zatoki chorowalam, po tym przeszło. Tylko mozna sie przerazic, ile "tego" sie tam mieści, jak zacznie schodzic:)
zobacz wątek