Re: zatrzymany ginekolog
Nie byłam jego pacjentką, nie znam faceta. Ale mam ogromny dystans do ostatnich "doniesień" na temat walki z przestępczością.
Dlatego jestem przeciwna publicznym linczom - wolę...
rozwiń
Nie byłam jego pacjentką, nie znam faceta. Ale mam ogromny dystans do ostatnich "doniesień" na temat walki z przestępczością.
Dlatego jestem przeciwna publicznym linczom - wolę zobaczyć co się będzie działo w sądzie. A przypominam, że facet jeszcze nie został skazany, więc obowiązuje domniemanie niewinności. To dobra zasada, nie tylko policjanci powinni się z nią zapoznać, ale i zwykli ludzie.
Nie ma co mi przypominać jak strasznym czynem jest pedofilia, czy o tym "że nikt nie ma tego wypisanego na czole". Z tym się zgadzam.
Nie zgadzam się jedynie, aby wypisywać jakim to potworem jest ten lekarz i wymieniać go z imienia i nazwiska. Być może jest potworem. A być może nie i właśnie to inne potwory rujnują mu życie.
Nie lepiej poczekać z takimi komentarzami? Rozumiem rezygnację z jego usług, ale myślę, że czas na potępienie jego czynów przyjdzie później.
zobacz wątek