Odpowiadasz na:

Re: zawistne baby w pracy

..o jeżu! jakbym czytałam o mojej poprzedniej firmie tam też w "babińcu" aż się gotowało jak tylko jakikolwiek samiec pojawił się na horyzoncie...niezdrowe relacje występują tam gdzie nie ma... rozwiń

..o jeżu! jakbym czytałam o mojej poprzedniej firmie tam też w "babińcu" aż się gotowało jak tylko jakikolwiek samiec pojawił się na horyzoncie...niezdrowe relacje występują tam gdzie nie ma mieszanego środowiska pracy a są tylko np. pracownice (same kobiety) i szef mężczyzna (albo odwrotnie)
ja w końcu wymiękłam i jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciaży- za pracę w takim stresogennym środowisku podziękowałam.
No cóż...3 z 5 koleżanek będących w ciaży poroniły i to bedąc w pracy- nie chciałam być następną
jedyne co mogę doradzić- robić swoje, ale starać sie być najbadziej neutralną osobą jaką koleżanki widziały...ani nie okazywać sympatii ani złości- nic...jakakolwiek reakcja na ich zaczepki/złośliwości doprowadzi do cichej wojny(jesli zareagujesz negatywnie) lub do obśmiania cię i stwierdzenia, że "ta laska to totalna dooopa wołowa, skoro jedzie się po niej a ona mimo to się usmiecha i jest miła"
poza tym podejrzewam, że one tam pracują dłużej niż ty, to mają juz doświadczenie w tej firmie- jeśli spróbujesz grać w otwarte karty najpewniej cię zaorzą psychicznie.

zobacz wątek
12 lat temu
~mania

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry