Sala dla niepalących to po prostu fikcja, właściciel nie liczy się z przepisami. Kiedy mają imprezę zamkniętą to właśnie odbywa się ona w sali dla niepalących, i zawsze jest to głupie tłumaczenie, że akurat szykują i już nie można tam skorzystać albo, ze sprzątają po imprezie i jeszcze nie można. Jeszcze gorszym jest proponowanie, żeby usiąść w sali dla palących (nota bene - głównej) bo akurat nikt nie pali. Raz się skusiłem i jak tylko dostałem zamówione jedzenie kto zaczął dymić? Gruba kobieta z obsługi, która obsługuje u nich także garmaż. Generalnie zawsze to samo i mimo iż lubię ich kuchnię to więcej chyba już nie wrócę. A przy okazji kobieta od garmażu ZAWSZE ŁADUJE do opakowań w ilości przekraczającej normy sosy i inne dodatki w cenie mięsa, żeby tylko więcej nabić na kasę. A co skapnie na blat zlizuje z pomocą palca - obrzydliwe. Wystrój dalece zużyty rodem z PRL. Brudno.