Odpowiadasz na:

Re: zdjęcia nagiego dziecka przychodzace na maila

Hmmmm.... Może to taka nowa metoda rozsyłania zdjęć zboczeńcom: nie jako pakietu rzucającego się w oczy, tylko wmieszanych między inne zdjęcia?
Kto wie co jeszcze ma w kompie ten kto się... rozwiń

Hmmmm.... Może to taka nowa metoda rozsyłania zdjęć zboczeńcom: nie jako pakietu rzucającego się w oczy, tylko wmieszanych między inne zdjęcia?
Kto wie co jeszcze ma w kompie ten kto się pomylił.
Zasadniczo dla dobra sprawy lepiej to sprawdzić, jak i po to żeby samemu nie mieć problemów.

Jak chcesz, autorko tematu, to poproszę koleżankę żeby spytała męża, policjanta. Małżonkowie są też rodzicami małego chłopczyka, sprawa na pewno będzie im leżała na sercu.
Tylko muszę ją spotkać. Sądzę że uda się jutro a potem jeszcze będę musiała poczekać na odpowiedź.

Osobiście jestem przekonana że skoro zdjęcia budzą niesmak, to coś jest na rzeczy. Oczywiście też fotografuję córkę na golasa, w wannie, ale te zdjęcia gdzie np widać pupę są nie do wysyłania czy publikowania na Picasa.
Ale tam... mycie się w miejscach intymnych w wykonaniu małej dziewczynki, sfotografowane i wysłane w świat? To trochę niepokojące.

zobacz wątek
12 lat temu
~Sajwer

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry