a) Narzeczony mnie zdradził, jeszcze jak byliśmy chłopakiem i dziewczyną.
Trwało ponad pół roku. Nie potrafił się zdecydować, rano z nią uprawiał seks a wieczorem przychodził do mnie, powoli...
rozwiń
a) Narzeczony mnie zdradził, jeszcze jak byliśmy chłopakiem i dziewczyną.
Trwało ponad pół roku. Nie potrafił się zdecydować, rano z nią uprawiał seks a wieczorem przychodził do mnie, powoli widziałam, że coś nie tak.
W końcu się przyznał - porozmawialiśmy, pogodziliśmy się..obiecał, że koniec jednak tak nie było.gdy się zorientowałampo prostu już odpuściłam..było bardzo ciężko (ból ogromny zaczęłam się zajmować sobą i swoimi sprawami. Kiedy on zobaczył, że go olałam i zaczęłam żyć to nagle się obudził i stwierdził, że seks z kochanką to nie to samo co spędzanie z kimś czasu. Kochanka była tylko dla niego kiedy nie było jej męża a on chciał kogoś cały czas.
Chciał się do niej wyprowadzać nawet ale poszedł po rozum do głowy.
Jestem z nim, bo widziałam, że się stara.. wybaczyć łatwo nie było -dopiero po roku było mi lepiej (teraz 2,5 roku po tym wydarzeniu już o tym nie myślę i nie powoduje to we mnie żadnych uczuć.
Ogólnie jeśli się wyprowadził i nie chce rozmawiać to bym olała.
Tylko jego skrucha, wyjaśnienie, chęć rozmowy i wyjaśnienie wszyskitego spowoduje, że poczujesz się lepiej a rob co chcesz my go nie widzimy więć ciężko powiedzieć.
zobacz wątek