Ty go kochasz??!
Przecież to nie ten człowiek, którego znałaś! Kochałaś wyobrażenie a w rzeczywistości te jednostka to jakiś wróg, ktoś kto gotów jest zranić podstępnie i w najgorszy sposób...
rozwiń
Ty go kochasz??!
Przecież to nie ten człowiek, którego znałaś! Kochałaś wyobrażenie a w rzeczywistości te jednostka to jakiś wróg, ktoś kto gotów jest zranić podstępnie i w najgorszy sposób osobę, która mu ufała!
Możesz kochać kogoś kto podkopuje twoją egzystencję, depcze uczucia, gardzi? Na pewno nie.
Zatem co do niego czujesz? To jakieś toksyczne parauczucie, nie wiem co, ale coś do zniszczenia w sobie.
Miałby wrócić? A niech wraca i dziećmi się zajmie. Ty powinnaś się uwolnić. Bo ja wiem... Nowe życie, nowe mieszkanie, inny, interesujący mężczyzna... Nie rób z siebie ofiary, nie podkładaj się.
Mnie by nie było w pięć minut. Zabrałabym tylko kartę do konta i może parę ulubionych rzeczy. Nawet już nigdy nie dowiedziałby się o niczym z mojego nowego życia ani mnie nie interesowałby żaden szczegół jego wegetacji (nie licząc trudów ojcostwa).
Zdrada jest jak śmierć.
A "tego kwiatu pół światu".
zobacz wątek