Odpowiadasz na:

Re: zdrady

Dziewczyny, piszecie, że macie doła, ale trochę na własną prośbę. Jeżeli facet Wam nie pasuje, coś się wypaliło to albo rozmawiacie z nim i próbujecie naprawić to, co w związku się psuje , albo... rozwiń

Dziewczyny, piszecie, że macie doła, ale trochę na własną prośbę. Jeżeli facet Wam nie pasuje, coś się wypaliło to albo rozmawiacie z nim i próbujecie naprawić to, co w związku się psuje , albo odchodzicie i układacie sobie życie na nowo. Proste. Ten drugi, kochanek czy "książę z bajki" jest zwyczajnym facetem. I będzie miał Was za nic, jeżeli będzie wiedział, że działacie na dwa fronty. Natomiast, jeżeli jest to łowca przygód, to z wiadomo, że z takim sobie życia nie ułożycie. Ludzie popełniają kardynalny błąd tkwiąc w zdechłych już związkach, bo: boją się samotności, mają trójkącik/on, ona i "franek" szwajcarski/, bo"co ludzie powiedzą". I tak męczą się, zawracają głowę singlom lub innym "nieszczęśliwym w związkach", a potem jeszcze dodatkowego doła mają. Przyczyny zdrad są różne. Nie podchodzę do zdrady tak jak Halewicz/z całym szacunkiem dla jego przekonań/, nawet wiele osób rozumiem/nie piszę tu o ludziach z forum/, ale zdrada na początku daje euforię, a potem wstręt do siebie, poczucie winy i bardzo często rozczarowanie. Za często, aby pakować się w jakiś trójkąt lub czworokąt.

zobacz wątek
13 lat temu
amaranth

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry