Wreszcie trafiłem, a właściwie mój rower trafił we właściwe miejsce. "Zdrowy Rower" to profesjonalny serwis prowadzony przez ludzi z pasją. Rowery traktują jak istoty żywe zapewniając im "opiekę" niczym w prywatnych klinikach lekarskich z końcówkami -MED. Trafiłem tam z rowerem po lekkiej stłuczce. Przy odbiorze poprosiłem serwisanta o zdjęcie kół bo rower nie wejdzie mi do bagażnika w aucie. Zobaczyłem jak lekko opadły mu ręce a wzrok posmutniał. "Wolałbym żeby wrócił Pan na dwóch kółkach i ocenił naszą pracę" - powiedział. Tak też zrobiłem. Dopiero po przejechaniu kilkuset metrów zrozumiałem jakie "faux pas" popełniłem. Chciałem zniweczyć nie tylko ich wysiłek ale coś znacznie ważniejszego: serce i pasję jakie włożyli w "uzdrowienie" mojego dwukołowca. Na pierwszy rzut oka widać, że chłopakom ta praca sprawia frajdę, a ja dawno takiej nie miałem podczas powrotu rowerem do domu (dodam, że jeżdżę nim sporo). Nie przypominam sobie żeby moje "cacko" chodziło kiedykolwiek tak płynnie. Przerzutki zdają się lekko skomleć: wrzuć mnie !!! Łańcuch kręci się bezszelestnie a hamulce same hamują na mikrosekundę przed ich naciśnięciem. Panowie: Czapki z Głów i TAK TRZYMAĆ . Pozdrower !!!