Ból
Znów sie pojawia.
Wypływa jak woda spod zielonego dywanu rośłinności falującego nad bagniskiem, dotkniętego niewidzialna stopą.
Ciąży jak zimny ołow rozlany po czaszce, rękach plecach......
rozwiń
Znów sie pojawia.
Wypływa jak woda spod zielonego dywanu rośłinności falującego nad bagniskiem, dotkniętego niewidzialna stopą.
Ciąży jak zimny ołow rozlany po czaszce, rękach plecach...
I znika powoli jakby odparwując by sie pojawić znów z zaskoczenia w pełnym nasileniu gdzie indziej.
I tak siedzę pod deszczem ołowianych kropel bólu spadajaących na mnie z nikąd.
zobacz wątek