Widok
witam
moj synek wlasnie "chodzi" do Podziomka.pisze w cudzysłowiu bo duzo chrowal i bylam zmuszona wziac wychowawczy na pare miesiecy aby dozedl do siebie.niestety w zlobku tak jest z tymi chorobami tym bardziej na poczatku uczeszczania, wiec przygotujcie sie na to mamy!!!
zlobek sam w sobie nie jest zly,jestem zadowolona z opieki nad synkiem a co najwaznijesze on tez byl zadowlony z przebywaniem z dziecmi:)
zapisujac dziecko (ponad rok wczesniej) byl na liscie ok 330 i sie dostal:)
moj synek wlasnie "chodzi" do Podziomka.pisze w cudzysłowiu bo duzo chrowal i bylam zmuszona wziac wychowawczy na pare miesiecy aby dozedl do siebie.niestety w zlobku tak jest z tymi chorobami tym bardziej na poczatku uczeszczania, wiec przygotujcie sie na to mamy!!!
zlobek sam w sobie nie jest zly,jestem zadowolona z opieki nad synkiem a co najwaznijesze on tez byl zadowlony z przebywaniem z dziecmi:)
zapisujac dziecko (ponad rok wczesniej) byl na liscie ok 330 i sie dostal:)
My się dostaliśmy z tzw. "interwencji".
Napisałam w maju podanie by nas od września przyjęli i na drugi dzień telefon, że akurat miejsce jest wolne ale od czerwca.
Trochę inaczej chcieliśmy ale Ula już chodzi 2 mc.
Żłobek inny niż prywatne ale można się dostosować. O dzieci dbają, jedzenie urozmaicone. Grupy mieszane wiekowo co dla mnie jest na plus.
Napisałam w maju podanie by nas od września przyjęli i na drugi dzień telefon, że akurat miejsce jest wolne ale od czerwca.
Trochę inaczej chcieliśmy ale Ula już chodzi 2 mc.
Żłobek inny niż prywatne ale można się dostosować. O dzieci dbają, jedzenie urozmaicone. Grupy mieszane wiekowo co dla mnie jest na plus.
Dla mnie troche chore jest to ze w pl trzebaq dziecko zapisywac rok wczesniej zeby dostac miejsce w panstwowym złobku, niekiedy kobiety bedace w ciazy juz zapisuja, blokuja miejsce rok a potem sie rozmyslaja, a matki ktore maja ciezka sytuacje i musza wrócic do pracy na biegu nie maja szans na miejsce...ama jestem matka samotnie wychowujaca dzieci, z dnia na dzien zostałam bez srodków do zycia i co? Nie moge poslac do panstwowego złobka bo nie ma miejsc.. bo gro kobiet blokuje i nie daje szansy innym.. masakra
Witam,
moja również :)
No i od razu dostała wirusówkę, a zaraz potem złapało ją przeziębienie...
Dziś znów poszła "pierwszy raz" i aż się boję, jak zdrowotnie i stresowo...
Jak wy dajecie sobie radę?
Kurczę, nie mogę znaleźć żadnych opinii na temat żłobków, nie wiem co rodzice sądzą, bieda jakaś albo opinie są blokowane... ?
Pozdrawiam serdecznie
moja również :)
No i od razu dostała wirusówkę, a zaraz potem złapało ją przeziębienie...
Dziś znów poszła "pierwszy raz" i aż się boję, jak zdrowotnie i stresowo...
Jak wy dajecie sobie radę?
Kurczę, nie mogę znaleźć żadnych opinii na temat żłobków, nie wiem co rodzice sądzą, bieda jakaś albo opinie są blokowane... ?
Pozdrawiam serdecznie
Witam,
mój synek chodził do tego przedszkola od września 2013 do lipca 2014 na początku też chorował (wszystkie dzieci przez to przechodzą) miał 3 lub 4 razy zapalenie spojówek, przez pierwsze pół roku chodził ciągle zasmarkany. Ogólnie to chorował przez 4 pierwsze miesiące po tydzień czasu ale przeważnie bez antybiotyku się nie obyło.
Synek chętnie chodził do żłobka, panie były całkiem sympatyczne, organizowane imprezy (wigilia, dzień babci i dziadka, dzień matki, festyn rodzinny itd.)
Ja ogólnie byłam zadowolona synek poznał różne pioseneczki i zabawy, jak przychodziłam go odbierać zawsze był czysty (raz zdarzyły się podarte rajstopki). Jedzonko chyba było dobre, Panie kucharki są na miejscu.
Z opłatami trzeba się pilnować bo sama Pani Kierownik lubi dzwonić i się upominać. Ogólnie polecam :)
mój synek chodził do tego przedszkola od września 2013 do lipca 2014 na początku też chorował (wszystkie dzieci przez to przechodzą) miał 3 lub 4 razy zapalenie spojówek, przez pierwsze pół roku chodził ciągle zasmarkany. Ogólnie to chorował przez 4 pierwsze miesiące po tydzień czasu ale przeważnie bez antybiotyku się nie obyło.
Synek chętnie chodził do żłobka, panie były całkiem sympatyczne, organizowane imprezy (wigilia, dzień babci i dziadka, dzień matki, festyn rodzinny itd.)
Ja ogólnie byłam zadowolona synek poznał różne pioseneczki i zabawy, jak przychodziłam go odbierać zawsze był czysty (raz zdarzyły się podarte rajstopki). Jedzonko chyba było dobre, Panie kucharki są na miejscu.
Z opłatami trzeba się pilnować bo sama Pani Kierownik lubi dzwonić i się upominać. Ogólnie polecam :)
też byłam przerażona tym że w grupie jest tyle dzieci i na dodatek w różnym wieku ... ale myślę że naprawdę było okey. Wiele też zależy od dziecka jak się adoptuje itd. :) A to że dzieciaczki będą chorować to normalne muszą sobie wyrobić odporność. Jedno dziecko odchoruje swoje w żłobku lub w przedszkolu a inne dopiero w podstawówce.